Według Aleksiejenki dochodzi do przemytu towarów żywnościowych do Rosji, a produkty takie mają oryginalne, polskie certyfikaty. – Powstaje kwestia wiarygodności obowiązującego w Polsce systemu certyfikatów – powiedział przedstawiciel Rossielchoznadzoru. Urzędnik zaznaczył, że tylko w ciągu ostatniego tygodnia w dostawach z Polski ujawniono trzy przypadki „poważnych oszustw”.
Kilka dni temu rosyjska służba sanitarna zatrzymała w obwodzie kaliningradzkim 12 ton serów pochodzących z Polski. Powodem było podejrzenie sfałszowania etykiet. Wcześniej rosyjska służba poinformowała o przemycie 20 ton hiszpańskiego szpiku ukrytego za dwoma rzędami palet z polską wieprzowiną.