Pierwsza sesja giełdowa w 2014r. przyniosła wzrosty indeksów w Warszawie. WIG20 zyskał ostatecznie 1,24 proc., a indeksy sWIG80 oraz mWIG40 odpowiednio 0,5 proc. i 0,89 proc.

Warto jednak nadmienić, iż istotność dzisiejszego handlu pozostała jednak ograniczona z uwagi na niskie, świątecznie obroty. Na szerokim rynku wyniosły one jedynie 464,5 mln złotych z czego prawie 80 proc. przypadało na spółki wzrostowe.

Warto również zwrócić uwagę na fakt, iż dzisiejsze odbicie w Warszawie odbywało się przy niesprzyjającym otoczeniu zewnętrznym, gdzie zachodnie parkiety traciły ok. 0,5 proc. Silną przecenę zanotował również niemiecki DAX, gdzie silna realizacja zysków z grudniowego rajdu sw. Mikołaja przyniosła spadek o ponad -1,5 proc. Wzrostowa sesja w Warszawie stanowić może swoiste zaskoczenie biorąc pod uwagę ostatnią słabość WGPW na tle kontynuacji wzrostów na zachodnich rynkach. Zakładać jednak można, iż wraz z nowym rokiem część inwestorów zdecydowała się na dokupienie przecenionych akcji licząc na odbicie w kierunku ostatnich szczytów. Wymowa tego ruchu pozostaje jednak ograniczona z uwagi na niskie obroty i fakt, że kluczowymi zagrożeniami dla Warszawskiego parkietu pozostają: wpływ reformy OFE na podaż akcji oraz potencjalna korekta na rynkach Emerging Markets związana z rozpoczęciem działań ograniczania programu QE przez FED. Kluczowym zagrożeniem wydaje się pierwsza z wymienionych kwestii, gdyż rynek zastanawia się w jaki sposób OFE zareagują na nowe wytyczne legislacyjne wchodzące w życie 3 lutego br. Przed świętami dało się zauważyć dało się zauważyć podaż ze strony graczy instytucjonalnych oraz zagranicy, a dzisiejsza sesja to zbyt mało, aby określić czy trend ten uległ wyhamowaniu.

Dopiero powrót kapitału instytucjonalnego na rynek i wejście w fazę zwyczajowych, średnich obrotów pozwoli ocenić na ile dzisiejsze odbicie ma szansę dalszego powodzenia. Zmianie nie uległ również obraz techniczny, gdzie podejście pod opór na 2 435 pkt. (WIG20), przy małym wolumenie, nie stanowi jeszcze wiarygodnego sygnału do możliwego wybicia górą przez ww. zakres. Teoretycznie więc bardziej klarowny sygnał dla krajowego parkietu poznamy dopiero w poniedziałek, kiedy giełda powinna powrócić do zwyczajowego rytmu handlu.