Wcześniej ukraińskie statki straży granicznej opuściły bazy, by zapobiec ich przejęciu. Na terytorium wchodzącej w skład Ukrainy Autonomicznej Republiki Krymu wkroczyły rosyjskie wojska. Według danych ukraińskich wojskowych do ukraińskich jednostek zbliżają się trzy okręty rakietowe i krążownik „Moskwa” .

Ukraińscy pogranicznicy poinformowali, że dziś uzbrojone oddziały próbowały zająć jednostkę ukraińskich morskich wojsk pogranicznych. W związku z tym wszystkie statki z bazy wypłynęły w morze. Ponadto - jak oświadczył pełniący obowiązki szefa ministra obrony Ukrainy Ihor Teniuch - wojskowe jednostki Ukrainy na Krymie zostały postawione w stan gotowości bojowej i są gotowe do obrony.

Według ukraińskich danych Rosja przerzuciła na teren swoich baz Floty Czarnomorskiej dodatkowe siły. Wiele budynków w tym miejscowy parlament i lotniska zajęte są przez uzbrojone jednostki bez dystynkcji. Istniało podejrzenie że są to żołnierze rosyjscy.

Dziś prokremlowski szef miejscowego rządu autonomicznej republiki Siergiej Aksjonow przyznał, że są to właśnie żołnierze Federacji Rosyjskiej. Jak zaznaczył, porządku na Krymie pilnują miejscowe oddziały we współpracy z rosyjskim wojskiem. Ukraińskie władze w Kijowie mówią o zbrojnej agresji na swoje terytorium. Jednocześnie nawołują do dyplomatycznego rozwiązania sytuacji.

Reklama

>>> Czytaj też: Władze Krymu oficjalnie wzywają Putina na pomoc

Rosyjskie władze chcą bronić Krymu

Rosyjska Duma Państwowa wezwała prezydenta Władimira Putina do ustabilizowania sytuacji na Krymie. Na ulicach Moskwy organizowane są demonstracje w obronie rosyjskojęzycznej ludności Krymu. Państwowe media twierdzą, że bezpieczeństwu cywilnej ludności zagrażają bojówki ekstremistów z zachodnich regionów Ukrainy.

Rosyjscy deputowani wyrazili „głębokie zaniepokojenie” wydarzeniami na Krymie. Prezydium Dumy Państwowej zwróciło się z apelem do prezydenta Rosji o podjęcie wszelkich możliwych działań dla ustabilizowania sytuacji. Kierownictwo izby niższej rosyjskiego parlamentu oczekuje od Władimira Putina użycia wszelkich metod, dla zapewnienia bezpieczeństwa ludności Krymu. W tym samym dokumencie parlamentarzyści przekonują, że przeprowadzenie demokratycznych wyborów lub referendów jest niemożliwe. Zwracają też uwagę na rzekome akty przemocy, dokonywane na znacznej części terytorium Ukrainy.

Tymczasem w Moskwie zorganizowano demonstrację poparcia dla mieszkańców Krymu. -„Krym był i będzie rosyjski, tak zresztą jak cała Ukraina” - twierdzą organizatorzy demonstracji. Akcje solidarności z mieszkańcami Krymu będą trwać w Moskwie do późnego wieczora.

>>> Polecamy: Na Krymie coraz goręcej. Amerykanie ostrzegają Rosjan