Według Parubija przy granicy z Ukrainą znajduje się: 80 tysięcy żołnierzy, 270 czołgów, 180 wozów opancerzonych, 140 samolotów, 90 helikopterów i 19 okrętów. W ciągu 2, 3 godzin rosyjskie wojska są w stanie dotrzeć do ukraińskiej stolicy, dlatego plany obrony dotyczą całego kraju, a nie tylko wschodniej jego części.

Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony przypomniał, iż Kreml mówił, że to planowane ćwiczenia i w ciągu 5 dni wojska te będą wycofane z okolic granic z Ukrainą. „Do dziś tego nie zrobiono, a wręcz przeciwnie, zwiększają się ich siły” - dodał.

Andrij Parubij poinformował też, że Służba Graniczna w ostatnich dniach nie zezwoliła na wjazd na Ukrainę prawie 4 tysiącom obywateli Federacji Rosyjskiej. Według niego, planowano powtórzenie krymskiego scenariusza na wschodzie i południu kraju: zajęcie siedzib lokalnych władz przez demonstrantów i uzbrojone grupy, a następnie wprowadzenie rosyjskiego wojska. Te plany zostały udaremnione, a grupy dywersyjne i zwiadowcze wykryte.

Ostatniej nocy w obwodzie chersońskim, a wcześniej w donieckim i ługańskim. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony powiedział też, że rośnie liczba uchodźców z Krymu, którzy opuszczają Półwysep i udają się do ukraińskich miast. Takich osób jest około 400, z tego jedną czwartą stanowią Tatarzy krymscy.

Reklama

>>> Krym jest już stracony? Zachód walczy o Ukrainę