Szef rządu podczas briefingu przyznał, że dyplomatyczne działania Zachodu nie przynoszą pożądanych rezultatów, a na Ukrainie wciąż dochodzi do eskalacji napięcia. "Tak naprawdę mamy już do czynienia z konfrontacją zbrojną, organizowaną nie przez demonstrantów, tylko przez państwo. W tym przypadku przez Rosję" - powiedział Donald Tusk. Premier uznał, że jeśli nie ma już miejsca na działania dyplomatyczne, to konieczna jest polityczna mobilizacja UE, USA i Kanady, aby zabezpieczyć państwa przez eskalacją działań.

Premier odniósł się także do głosów płynących z Zachodu, aby Władimir Putin zaangażował się w rozwiązanie konfliktu na Ukrainie. Donald Tusk apele te nazwał niefortunnymi. Stwierdził, że bardziej stosownym wezwaniem byłoby, aby prezydent Rosji przestał angażować się w problemy Ukrainy.

>>> Odessa, Słowiańsk, Donieck – w tych miastach toczy się dziś gra o przyszły los Ukrainy. W Odessie separatyści po raz pierwszy zaczęli przegrywać, kosztem blisko 40 ofiar starć i 174 rannych. Rosja wysyła negocjatora do Słowiańska. Ukraińcy odbili wieżę TV w Kramatorsku. Awakow: „Nie zatrzymujemy się”



Reklama