Szef MSW miał między innymi stwierdzić, że "państwo polskie istnieje tylko teoretycznie". Sondował też szefa NBP co do możliwości użycia banku centralnego do sfinansowania deficytu budżetowego. W zamian Marek Belka chciał dymisji ministra finansów i zmian w prawie. Premier ma się odnieść do sprawy jutro po południu. Zdaniem opozycji to za późno.

Tomasz Nałęcz chwali decyzję Donalda Tuska. - Nie dziwi mnie, że potrzebuje tych kilkudziesięciu godzin, by elementarnie rozpoznać sytuację - powiedział. Szef rządu ma się odnieść do ujawnionych nagrań jutro po południu. W ocenie Nałęcza, będzie to najważniejsza konferencja Donalda Tuska od czasu objęcia przez niego teki premiera.

Tomasz Nałęcz nie wykluczył, że w niedługim czasie dojedzie do spotkania premiera z prezydentem na temat ujawnionych nagrań. Niewątpliwie wymiana informacji nastąpi - powiedział.

Donald Tusk skomentował sprawę jedynie na Twitterze. "Przykra sprawa. Nie lekceważę jej. W poniedziałek o 15 odniosę się do niej publicznie na konferencji prasowej" - napisał szef rządu.

Reklama

>>> Czytaj także: "Wprost" ma nagrania polityków: "Taśmy są kompromitujące". Afera, czy gra służb specjalnych?