Nowela ustawy o księgach wieczystych i hipotece jest kolejnym etapem ułatwiania życia osobom i instytucjom działającym na rynku nieruchomości. Już od czterech lat istnieje internetowa przeglądarka ksiąg wieczystych, lecz jak dotąd księgę można było tylko przeglądać (do czego niezbędny jest jej numer), od 1 lipca br. się to zmienia.

Z punktu widzenia przeciętnego Polaka kluczowa jest możliwość złożenia przez stronę internetową wniosku o wydanie odpisu, wyciągu lub zaświadczenia z księgi wieczystej. Co więcej, pobrany z systemu dokument będzie miał taką samą moc jak dokument wydany przez sąd w formie papierowej. Jednocześnie pojawiła się możliwość weryfikowania wydrukowanych e-odpisów z KW. Zmiany miały wejść w życie od końca ubiegłego roku, ale przygotowanie systemu IT się przeciągnęło i potrzebna była zmiana terminu. Wydanie takiego elektronicznego dokumentu nie jest naturalnie darmowe. E-odpis kosztuje 20 zł, a cena elektronicznego wyciągu z KW zależy od liczby działów, które chcemy otrzymać i wynosi od 5 do 20 zł. Samo przeglądanie księgi wieczystej pozostanie bezpłatne.

Powstająca od 10 lat Centralna Baza Danych Ksiąg Wieczystych jest już niemal gotowa. Bo choć działa ona od kilku lat i wprowadzono do niej zdecydowaną większość z 20 mln ksiąg wieczystych, to część dokumentów nadal istnieje tylko w wersji papierowej. Całość ma być w 100 proc. gotowa na koniec 2014 roku. Wtedy w systemie będą już wszystkie dokumenty.
Ale zmiany odczują nie tylko osoby prywatne, w dużej mierze też niektóre instytucje działające na rynku. Chodzi o sposób wyszukiwania ksiąg wieczystych. Jak dotąd aby odnaleźć daną księgę wieczystą i móc ją w systemie przeglądać, potrzeba było znać jej numer. Od teraz uprawnione instytucje będą mogły wyszukiwać księgi wieczyste korzystając z innych kryteriów takich jak adres nieruchomości czy nazwa (nazwisko) właściciela. Wśród uprawnionych instytucji znalazły się m.in.: skarbówka, ZUS, policja, sąd, prokuratura, notariusze i komornicy. To rozwiązanie powinno znacząco przyśpieszyć proces egzekucji długów na rynku.

>>> Polecamy: Zobacz na co uważać, by nie kupić mieszkania z długami

Reklama