Kommiersant podkreśla, że szefowie dyplomacji krajów Unii Europejskiej nie poddali się presji Londynu i odłożyli na później sankcje wobec rosyjskich koncernów zbrojeniowych. Przy tym zaznacza, że do „czarnej listy” Rosjan i rosyjskich firm, dopisano kolejne pozycje. Są to osoby związane, w opinii Brukseli, z eskalacją konfliktu ukraińskiego.
>>> Czytaj też: Sankcje wobec Rosji przesądzone? Zobacz, jak UE chce ukarać Moskwę
Które kraje dążą do sankcji?
Kommiersant zauważa, że najaktywniej za zaostrzeniem sankcji opowiadają się: Wielka Brytania, Polska, Szwecja, Litwa, Łotwa i Estonia. Natomiast najmniej zainteresowana jest Francja.
Kommiersant przewiduje, że kraje Unii Europejskiej jednak zdecydują się na jakąś formę restrykcji wobec sektora zbrojeniowego Rosji. W ocenie ekspertów będzie to zakaz zawierania nowych kontraktów z rosyjskimi koncernami. Dziennik przypomina, że Bruksela domaga się od Moskwy maksymalnej współpracy przy wyjaśnianiu przyczyn katastrofy malezyjskiego samolotu, a także wycofania wojsk znad ukraińsko - rosyjskiej granicy.
>>> Czytaj też: Oto najbogatsi magnaci naftowi na świecie