Jesienią kolejni amerykańscy żołnierze rozpoczną ćwiczenia w Polsce. Pentagon ogłosił dziś, że w październiku do naszego kraju przylecą wojskowi z Dywizji Kawalerii USA.
- To efekt uzgodnień, jakie przeprowadziliśmy ze stroną amerykańską jeszcze wiosną - powiedział dziennikarzom minister obrony Tomasz Siemoniak. W ramach manewrów do naszego kraju przyleci około 600 wojskowych.
W tym czasie będzie również na naszych poligonach ćwiczyło 200 Kanadyjczyków oraz 1200 mundurowych z armii brytyjskiej. W ramach uzgodnień z sojusznikami z NATO żołnierze z USA będą również prowadzić szkolenia w krajach bałtyckich.
- Szczegóły jesiennych manewrów już są uzgadniane - poinformował dowódca generalny, generał Lech Majewski. W naszym kraju jest właśnie amerykański dowódca - generał Donald Campbell. Wojskowy dowodzi komponentem lądowym armii USA w Europie.
>>> Czytaj też: Polska trzecią najszybciej rosnącą gospodarką Europy. Zobacz dane o PKB w UE
Podczas rozmów kierownictwo Dowództwa Generalnego Sił Zbrojnych ustali zakres ćwiczeń oraz przebieg poszczególnych zadań. W jednym czasie bowiem manewry będą prowadzić pododdziały lądowe i jednostki z ciężkim sprzętem oraz siły powietrzne. Amerykanie przyślą między innymi bojowe myśliwce F-16. Mundurowi i sprzęt zastąpią obecne oddziały, które są w naszym kraju od czasu zaostrzenia się kryzysu na ukraińsko-rosyjskim pograniczu.
W przyszłym tygodniu na rozmowy o ćwiczeniach przylatuje do Polski kolejna delegacja wojskowych ze Stanów Zjednoczonych. W trakcie spotkań będą uzgadniane między innymi kwestie pozwoleń dyplomatycznych, wiz dla oficjeli oraz transportu i łączności na czas ćwiczeń. Ze stroną amerykańską trzeba też uzgodnić kwestię odszkodowań za ewentualne zniszczenia, a także sprawy żywieniowe.
>>> Czytaj też: Saryusz-Wolski: Putin kłamie. Jesteśmy na krawędzi wojny europejskiej