Rynek uparcie liczy, że dostanie więcej wskazówek odnośnie możliwości zacieśnienia polityki przez FED w 2015 r. Zwłaszcza, że poniekąd lipcowe posiedzenie Rezerwy Federalnej było kontrowersyjne – z „gołębią” opinią większości nie zgodził się Charles Plosser. Tylko, czy rzeczywiście te wskazówki otrzyma? Nie można wykluczyć, że więcej niespodzianek przyniesie zaplanowane na piątkowy wieczór wystąpienie szefa Europejskiego Banku Centralnego, który będzie gościć na sympozjum w Jackson Hole. Zwłaszcza, że europejska gospodarka zaczyna odczuwać coraz większe problemy za sprawą „wojny handlowej” z Rosją. Pesymistyczne wizje roztoczył wczoraj niemiecki Bundesbank, który zakwestionował kontynuację ożywienia gospodarczego w Niemczech w II połowie roku. Tymczasem w czwartek opublikowane zostaną wstępne odczyty indeksów PMI za sierpień, które mogą zwiększyć presję na wdrożenie kolejnych działań przez Europejski Bank Centralny już we wrześniu.

Dzisiaj o godz. 14:30 rynek pozna dane nt. inflacji CPI w USA za lipiec. Oczekuje się, że wzrosła ona o 0,1 proc. m/m, a w ujęciu rocznym wyhamowała do 2,0 proc. r/r. Bardziej śledzone wskaźniki bazowe mają ukształtować się następująco: +0,2 proc. m/m i 1,9 proc. r/r. Dolar zyskałby wyraźniej tylko w sytuacji, kiedy odczyty byłyby wyższe od prognoz. To dałoby podstawę do spekulacji, że inflacja jest coraz bardziej wyraźna (poziom 2,0 proc. r/r to ważna bariera), chociaż przedstawiciele FED dawali ostatnio do zrozumienia, że wskaźnik CPI nie jest dla nich miarodajnym miernikiem tendencji w gospodarce. Większe znaczenie przypisują chociażby danym PCE, które bazują w oparciu o tendencje w wydatkach.

EUR/USD jednak poniżej 1,3366, idziemy na złamanie ostatnich minimów

Pesymistyczny raport niemieckiego Bundesbanku ma dzisiaj głównie psychologiczny wpływ. Zwłaszcza, że inwestorzy widząc brak postępów ws. konfliktu na Ukrainie, zaczynają „dostrzegać”, że wojna handlowa Unii Europejskiej z Rosją może potrwać dłużej, niż kilka miesięcy.

Reklama

Na wykresie EUR/USD mamy wyłamanie się w dół przez poziom 1,3366, który mógł być podstawą do konsolidacji po której mieliśmy opuścić notowania górą (złamać rejon 1,3420). Teraz w/w poziom to mocny opór, który może ograniczać potencjalne odbicia. Układ techniczny jest negatywny, co rodzi prawdopodobieństwo złamania sierpniowego minimum na 1,3332 i ruchu w stronę dołka z jesieni ub.r. na 1,3294.

GBP/USD nurkuje po danych o inflacji CPI

Dane nt. inflacji CPI na Wyspach, jakie poznaliśmy dzisiaj o godz. 10:30 okazały się mocno rozczarowujące, co zepchnęło notowania GBP/USD na nowe minima w ostatnich tygodniach (1,6632). Wskaźnik CPI wyhamował w lipcu do 1,6 proc. r/r z 1,9 proc. r/r, a w ujęciu miesięcznym mieliśmy spadek o 0,3 proc. m/m. To pokazuje, że Bank Anglii raczej nie będzie się spieszył z podwyżkami stóp procentowych (rynek oczekuje podwyżki dopiero w lutym 2015 r.), chociaż Mark Carney najpewniej nie zrezygnuje zupełnie z „jastrzębiego” podejścia, co pokazał w weekendowym wywiadzie dla „Sunday Times”. Tylko, że to może okazać się zbyt mało, aby odwrócić niekorzystny trend na funcie.

Dzienne wskaźniki pokazują jednak pozytywne dywergencje z kursem. Wiele będzie jednak zależeć od testu wsparcia 1,6591-1,6618 do którego może dojść za kilka dni. Zwłaszcza, że jutro mamy równie mocną figurę dla funta – to publikacja zapisków z ostatniego posiedzenia Banku Anglii. Innymi słowy, być może przesłanką do odbicia się GBP/USD będą dopiero sygnały z FED, które prowadziłyby do czasowego osłabienia się dolara na głównych parach.

Prezentowany raport został przygotowany w Wydziale Doradztwa i Analiz Rynkowych Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska S.A. z siedzibą w Warszawie tylko i wyłącznie w celach informacyjnych i nie stanowi analizy inwestycyjnej, ani analizy finansowej ani rekomendacji w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005r. (Dz.U. 2005, poz. 206 nr 1715) oraz Ustawy z dnia 29 lipca 2005r. (Dz.U. 2005, Nr 183, poz. 1538 z późn. zm.). Przedstawiony raport jest wyłącznie wyrazem wiedzy i poglądów autora według stanu na dzień sporządzenia i w żadnym wypadku nie może być podstawą działań inwestycyjnych Klienta. Przy sporządzaniu raportu DM BOŚ SA działał z należytą starannością oraz rzetelnością. DM BOŚ SA i jego pracownicy nie ponoszą jednak odpowiedzialności za działania lub zaniechania Klienta podjęte na podstawie niniejszego raportu ani za szkody poniesione w wyniku tych decyzji inwestycyjnych. Niniejszy raport adresowany jest do nieograniczonego kręgu odbiorców. Został sporządzony na potrzeby klientów DM BOŚ S.A. oraz innych osób zainteresowanych. Nadzór nad DM BOŚ SA sprawuje Komisja Nadzoru Finansowego. Regulaminy doradztwa inwestycyjnego i sporządzania analiz inwestycyjnych, analiz finansowych oraz innych rekomendacji o charakterze ogólnym dotyczących transakcji w zakresie instrumentów finansowych oraz instrumentów bazowych instrumentów pochodnych znajdują się na stronie internetowej bossa.pl w dziale Dokumenty.