Wczoraj już po sesji giełdowej w Europie, bardzo późnym popołudniem Bloomberg opublikował informację, że oficjele z dwóch banków centralnych ze strefy euro twierdzą, że rozszerzone QE zostanie wprowadzone już podczas styczniowego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego. Informacja ta natychmiastowo wsparła odbicie na Wall Street. Momentami, amerykańskie indeksy znajdowały się nawet lekko powyżej kreski. Jednak na zamknięciu, indeksy znalazły się lekko pod kreską.

Dziś sytuacja wyglądała zupełnie odwrotnie. Już na otwarciu europejskie indeksy otworzyły się wyraźnie ponad kreską i z godziny na godzinę inwestorzy windowali akcje coraz wyżej. Najwięcej zyskiwały giełdy tych państw, które w największym stopniu zainteresowane są tym, aby EBC skupował obligacje rządowe. Najwięcej zyskiwały główne indeksy z Hiszpanii, czy z Włoch. W przypadku DAXa, ten znalazł się ponownie powyżej 10 tysięcy punktów i pod koniec sesji niewiele brakowało, aby znaleźć się powyżej 10100 punktów. Nie mniej jednak główny niemiecki indeks znalazł się na nowych historycznych szczytach. Na zakończeniu CAC 40 urósł o 2,21%, DAX: 2,39%, FTSE 100: 0,95%.

Na Wall Street wzrosty nie wyglądały aż tak imponująco, ale zarówno w przypadku S&P 500 oraz Dow Jones Industrial Average mamy nowe historyczne szczyty. Tutaj pomogły również świetne dane z amerykańskiego rynku pracy. Po mieszanym wyniki z października, odczyt za listopad wyniósł aż 321 tys. w przypadku zmiany zatrudnienia w sektorze pozarolniczym. Dobre dane z USA oraz nastroje płynące z Europy pozwoliły S&P 500 otrzeć się o poziom 2080 punktów. Natomiast w przypadku DJIA, ten znajduje się całkiem blisko kolejnego okrągłego poziomu, mianowicie 18 tysięcy punktów. Nie wykluczone, że jeszcze podczas dzisiejszej sesji uda się osiągnąć ten poziom. Tuż przed godziną 19:00 polskiego czasu S&P 500 rośnie o 0,30%, DJIA: 0,47%, Nasdaq: 0,40%.