Raport Senatu USA, dotyczący tortur w tajnych wiezieniach CIA, budzi ogromne emocje. Opisuje on nadużycia, których dopuszczono się podczas realizacji programu zwalczania terroryzmu.

Według tego raportu, służby w różny sposób torturowały więźniów. Walka na argumenty - czy CIA mialo prawo torturować więźniów podejrzanych o terroryzm, czy nie - rozgrywa się głównie w mediach, tych tradycyjnych i tych internetowych. Politycy stojący po prawej stronie sceny politycznej bronią - jak mówią - wyjątkowych środków, do których, po zamachach wrześniowych, musiała uciec się administracja prezydenta Busha.

>>> Czytaj też: Miedwiediew: jesteśmy gotowi współpracować z UE i USA

Były republikański kongresman Joe Walsh napisał w mediach spolecznościowych: "Byly tortury? I dobrze. Niech terroryści wiedzą, że jestem gotowy na wszystko". Demokraci z kolei podkreślają, że praktyki torturowania podejrzanych łamią prawa człowieka i negatywnie wpływają na wizerunek Stanów Zjednoczonych, pokazując je jako państwo tylko fasadowo demokratyczne, a tak naprawdę przekonane o własnej bezkarności.

Z sondaży wynika, że większość Amerykanów przede wszystkim boi sie o własne bezpieczeństwo, bo opublikowanie senackiego raportu może wzmóc prawdopodobieństwo zamachow terrorystycznych.



Reklama

>>> Czytaj też: Rosja bankrutuje, Brexit staje się faktem. Oto 10 szokujących prognoz na 2015 rok