W reakcji na doniesienia o rozpoczęciu strajku przez pracowników amerykańskich rafinerii, podczas poniedziałkowej sesji cena ropy naftowej wzrosła do najwyższego poziomu od sześciu tygodni – za baryłkę ropy WTI na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku płacono wczoraj 49.98 USD, natomiast za baryłkę ropy Brent na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie – 55.38 USD.

Zdaniem ekonomistów, przedłużenie strajku może przyczynić się do ograniczenia podaży tego surowca. Odbicie na rynku paliw pozytywnie wpływa także na wycenę miedzi, która w ostatnim tygodniu narażona była na spore wahania w związku z obawami dotyczącymi globalnego popytu na metale.

Podczas dzisiejszej sesji uwagę inwestorów przyciągną wiadomości napływające zza Oceanu, gdzie zostaną opublikowane dane na temat zamówień na dobra trwałego użytku (prognoza
-3.4% m/m) oraz zamówień w przemyśle (prognoza -0.1% m/m). Wieczorem poznamy natomiast informacje na temat aktualnej sytuacji ekonomicznej w Nowej Zelandii – analitycy spodziewają się spadku stopy bezrobocia do poziomu 5.3%.