Środa została zdominowana przez pierwsze od czasu uruchomienia europejskiego programu QE wystąpienie Mario Draghiego.

W czasie przemówienia wygłoszonego we Frankfurcie, szef EBC podkreślił, że luzowanie ilościowe – w ramach którego Super Mario planuje skupić aktywa o łącznej wartości 1 bln euro – nie jest niczym nowym, a podobne działania były stosowane "rutynowo" przez inne banki centralne, w tym niemiecki Bundesbank już w latach 70. ubiegłego wieku. Jego zdaniem aktualna polityka monetarna będzie sprzyjała ożywieniu gospodarczemu w strefie euro, co pozwoli na doprowadzenie inflacji blisko celu wyznaczonego na poziomie 2%. W reakcji na słowa Draghiego kurs EUR/USD spadł do poziomu 1.0512, kończąc wczorajszą sesję z wynkiem -1.26%. Zdecydowanie bardziej optymistycznie wyglądała natomiast sytuacja na europejskich parkietach, gdzie indeks DAX wzrósł w ciągu dnia o 2.66%, natomiast CAC40 – o 2.37%.

Rano zostały opublikowane dane obrazujące dynamikę inflacji CPI w Niemczech, Francji oraz Hiszpanii. W ciągu dnia poznamy natomiast informacje o produkcji przemysłowej w Eurolandzie (prognoza 0.2% m/m) oraz sprzedaży detalicznej w Stanach Zjednoczonych (prognoza 0.3% m/m). Lepsze od prognozowanych dane dotyczącego wydatków amerykańskich konsumentów – odpowiadających za około 2/3 tamtejszego PKB – powinny sprzyjać dalszej aprecjacji dolara.