Jak mówi gazecie wiceminister sprawiedliwości Jerzy Kozdroń, do projektu napłynęło 800 stron zastrzeżeń i protestów praktycznie ze wszystkich środowisk, które miały być objęte obowiązkiem składania oświadczeń majątkowych.

>>> Czytaj też: W cieniu polskiej lipy, czyli dlaczego nigdy nie będziemy drugim Singapurem

"Doszliśmy do wniosku, że stworzenie takiego projektu, który nie budziłby kolejnych protestów, byłoby niezwykle trudno. Tym bardziej, że minimalne są szanse na to, by udało się go jeszcze w tej kadencji szeroko skonsultować i przeprowadzić w parlamencie. Niewykluczone, że wrócimy do niego po wyborach" - mówi Jerzy Kozdroń.

Reklama

Więcej na ten temat - w "Pulsie Biznesu".