Norwegian Air Shuttle już ogłosił rozkład lotów na sezon letni 2009 roku. Zapowiedział jednocześnie, że niebawem wzbogaci plan o kolejne nowe kierunki.

Wakacje na własną rękę

- Zainteresowanie Polaków wakacjami organizowanymi na własną rękę rośnie. Ogłaszając rozkład z dużym wyprzedzeniem, chcemy wyjść im naprzeciw - wyjaśnia Ewa Chojecka z Norwegian Air Shuttle Polska.
Nowością w najbliższym sezonie letnim będzie połączenie z Warszawy do Dubrownika. Loty na tej trasie będą w każdy czwartek, pierwszy zaplanowano na 18 czerwca.
Reklama
- Do rozkładu wrócą połączenia zawieszone na okres zimy. Do czterech razy w tygodniu zostają zwiększone częstotliwości wylotów do hiszpańskich miast: Malagi i Alicante - wymienia Ewa Chojecka.
7 listopada ofertę połączeń chce ogłosić Germanwings. Zapowiada, że znajdzie się w niej wiele ciekawych kierunków, ale niebezpośrednio z Polski.
- Jednym z nich będzie Korsyka, na którą będzie można polecieć z Warszawy, przez Kolonię lub Stuttgart - mówi Katarzyna Górska- -Łazarz z Germanwings.
Nowy rozkład szykuje też easyJet. Jak informuje Anna Popłonkowska, reprezentująca brytyjskie linie, zostanie ujawniony na początku listopada.
Jak zapowiadają linie lotnicze, na nowe połączenia klienci mogą oczekiwać atrakcyjnych promocji. Bilet do Dubrownika w Norwegian kosztuje 199 zł. Bilet na Korsykę w Germanwings może kosztować tylko 1 euro, co ma być bodźcem zachęcającym do podróży z przesiadką w Niemczech.

Za niecałe 20 euro

- Na pewno będziemy chcieli zachęcić klientów poprzez atrakcyjną cenę. Chcemy też utrzymać politykę cenową, zgodnie z którą 15 proc. biletów będzie w cenie 19,99 euro - zaznacza Katarzyna Górska-Łazarz.
Ceny biletów rosną wraz ze zbliżającym się terminem lotu.
- Tuż przed wylotem cena może dochodzić do 1 tys. zł - uważa Ewa Chojecka.
Wzrost cen nie jest jednak przesądzony. Od kilku tygodni spada cena ropy. Jeśli ta tendencja utrzyma się, niewykluczone, że w przyszłym roku linie lotnicze zdecydują się na obniżki cen. To nie znaczy jednak, że będziemy latać taniej niż w 2008 roku. Ceny biletów podawane są w euro. Słabnący złoty powoduje, że są one coraz mniej atrakcyjne dla kupujących.
- Na razie nasze ceny pozostają bez zmian. Co stanie się z nimi w 2009 roku, czas pokaże. Wiele zależy też od tego, jak kształtować się będzie popyt oraz jak zachowa się nasza konkurencja - wyjaśnia Anna Popłonkowska.
Patrycja Otto, dziennikarka działu Biznes Gazety Prawnej