Jak tłumaczy, firma prosperuje za to na rynku amerykańskim, gdzie niebawem uruchomi zakład produkcji schodów strychowych.

Dlaczego Fakro zdecydowało się na budowę fabryki w Stanach Zjednoczonych?

- Chcieliśmy wybudować w Nowym Sączu halę pod produkcję w Stanach Zjednoczonych, ale nie uzyskaliśmy pozwolenia na budowę od prezydenta miasta, a rynek amerykański zaczyna ładnie rosnąć. Szkoda było to zaprzepaścić i czekać aż będziepozwolenie na budowę, a walczymy o nie już 4 lata – tłumaczy Ryszard Florek.

- Produkcja w Stanach będzie bardziej montownią niż komplementarną produkcją. Część podzespołów dostarczymy z Europy, a to co tańsze kupimy w Ameryce– wyjaśnia prezes Fakro.

Jak dodaje, uruchomienie fabryki za oceanem nie wywinduje kosztów. Firma zaoszczędzi bowiem na transporcie, którego ceny w minionych latach poszły mocno w górę.