Dekarbonizacja gospodarki Ameryki Południowej i Karaibów doprowadziłaby w tym okresie do stworzenia w sumie 22,5 mln miejsc pracy.

Głównym elementem takiej dekarbonizacji musiałoby być przede wszystkim przejście z typowej dla regionu diety bogatej w mięso na większą ilość pokarmów pochodzenia roślinnego, co doprowadziłoby do wzrostu zatrudnienia w rolnictwie pozostawiającym mniejszy ślad węglowy, produkcji żywności i ekoturystyce - relacjonuje "Forbes".

Autorzy raportu przewidują, że mimo spadku zatrudnienia w sektorach hodowli i rybołówstwa na poziomie 4,3 mln miejsc pracy, przyrost netto nowych miejsc pracy wyniósłby nadal 15 mln.

"Przestawienie się na produkcję wysokowartościowych owoców i warzyw dałoby więcej szans małym gospodarstwom i farmom rodzinnym i przyczyniło się do zdrowszej diety dla całej populacji" - głosi dokument.

Reklama

Medyczne prognozy dotyczące zdrowia mieszkańców Ameryki Łacińskiej przewidują że choroby krążenia i serca, rak, cukrzyca i chroniczne dolegliwości układu oddechowego do 2030 roku będą przyczyną 81 proc. śmierci w Ameryce Łacińskiej, toteż zmiana diety na zdrowszą miałaby korzystny wpływ na mieszkańców regionu - pisze "Forbes".

Autorzy raportu podkreślają, że nie jest on prognozą, lecz badaniem potencjalnego wpływu strukturalnych zmian w sektorach żywności i energii na Amerykę Łacińską.

Niestety, "Forbes" zwraca uwagę, że wdrożenie rekomendacji zawartych w raporcie może być trudne również ze względów kulturowych.

Raport jest jednak "przełomową analizą socjoekonomicznych i środowiskowych korzyści" dekarbonizacji gospodarki, przejścia na dietę roślinną oraz postawienia na zdrowsze rolnictwo i cennym punktem odniesienia dla polityków Ameryki Łacińskiej - ocenia "Forbes".