Jak wyjaśnia dziennik, suma wsparcia dla najuboższych zostanie zwiększona, gdyby okazało się, że już wyasygnowane z budżetu pieniądze nie wystarczą. A największych podwyżek, dodaje, należy spodziewać się w pierwszym kwartale przyszłego roku.

Jedno jest pewne, dodaje dziennik, rząd Mario Draghiego szykuje się na długą zimę podwyżek cen energii. Wsparcie ma zaś przynajmniej częściowo „ochłodzić” rachunki za gaz i prąd. Działania te są konieczne także dlatego, że – jak zauważa rzymska gazeta - rośnie zaniepokojenie właścicieli fabryk i innych zakładów pracy z powodu wysokich cen energii, a producenci martwią się konsekwencjami w postaci spadku konsumpcji.

„Firmy zostały rzucone na kolana”, a ceny szybują - zaznaczono w artykule.

W okresie świątecznym wartość konsumpcji może według federacji handlu i usług spaść o 5 miliardów euro - podkreśla „Il Messaggero”, które analizuje skutki inflacji. Jak zaznacza gazeta, podwyżki cen energii windują koszty życia o 4 procent. Więcej trzeba zapłacić za chleb, mleko, mięso.

1 października we Włoszech cena energii elektrycznej wzrosła o prawie 30 procent, a gazu o około 14 procent.