"Ministerstwa Klimatu i Środowiska potwierdza, że zgodnie z danymi handlowymi z Towarowej Giełdy Energii (TGE), koszt wytworzenia energii elektrycznej, to w 60 proc. cena za koszt uprawnień do emisji CO2. Przy obliczeniach uwzględniono ceny energii za okres od 4 stycznia do 30 listopada 2021 r. oraz średnią cenę unijnego certyfikatu do emisji CO2 w wysokości 53 euro za tonę" - przekazało ministerstwo w komunikacie.

Resort dodał w grafice, że za 59 proc. kosztów wytworzenia energii elektrycznej w Polsce odpowiada koszt uprawnień do emisji CO2. Z kolei za pozostałe 41 proc. odpowiadają m.in. cena paliwa, koszty własne, prawa majątkowe oraz marża.

Jak podkreślono, koszt uprawnień do emisji CO2 cały czas rośnie. "W ramach obliczeń TGPE uwzględniono cenę certyfikatu na poziomie 53 euro za tonę. Dziś na giełdzie cena tego certyfikatu to 90 euro za tonę" - podkreślono.

Resort wyjaśnił w tabeli dodanej do komunikatu, że ustalenie średniej ceny uprawnień do emisji CO2 z rokiem dostawy na 2022 rok, nastąpiło poprzez pomnożenie ceny w każdym dniu notowań na giełdach towarowych (ICE, EEX) z wolumenem produktów terminowych na energię elektryczną notowanych na Towarowej Giełdzie Energii. "Dzięki temu wiemy jaki udział w każdej MWh stanowi jednostka emisji (242 PLN/t)" - wskazano.

Reklama

Kontynuując ministerstwo dodało, że średnia cena uprawnień do emisji wyliczona w sposób opisany powyżej jest mnożona przez średni współczynnik emisji elektrowni zawodowych w Polsce, które zabezpieczają energię elektryczną na rynku hurtowym do sprzedaży klientom końcowym (0,888 tCO2/MWh w 2019 r.).

Następnie średnią cenę uprawnień do emisji na 2022 rok pomnożoną przez średni współczynnik emisji dzielimy przez średnią cenę energii elektrycznej z rokiem dostawy na 2022rok – notowania dzienne na rynku terminowym produktów BASE i PEAK (366,57 zł/MWH).

"W ten sposób uzyskujemy jaki udział procentowy stanowi cena uprawnień do emisji w cenie energii elektrycznej, czyli (242 x 0,888) / 366 = 59 proc." - przekazano.

Ministerstwo dodało, że rząd od wielu miesięcy postuluje do Komisji Europejskiej o kompleksową reformę systemu uprawnień emisji i ograniczenie lub nawet wyłączenie roli instytucji finansowych, które powodują spekulację na rynku uprawnień do emisji.

Przypomniano, że w ramach rządowej Tarczy Antyinflacyjnej zniesiono akcyzę na energię elektryczną i obniżono stawkę VAT na energię elektryczną z 23 na 5 procent co najmniej do końca lipca br. "W rezultacie wzrost cen energii elektrycznej dla gospodarstw domowych będzie ponad trzykrotnie mniejszy: wyniesie ok. 7-8 proc., zamiast 27 proc. bez Tarczy Antyinflacyjnej" - podsumowano. (PAP)

autor: Michał Boroń