Na Comex w Nowym Jorku miedź traci 0,05 proc. do 3,1045 USD za funt.

Cynk na LME zniżkuje o 0,3 proc., nikiel drożeje o 0,4 proc., a aluminium jest wyceniane niżej o 0,3 proc.

W USA - po wtorkowych wyborach prezydenckich, nadal nie wiadomo, kto zostanie kolejnym prezydentem tego kraju.

Bliżej zwycięstwa wydaje się być kandydat Demokratów Joe Biden. Po wygranych w Michigan i Wisconsin ma on już zapewnione 257 głosów elektorskich i do prezydentury potrzebuje jeszcze 13.

Reklama

Kandydat Demokratów prowadzi też w głosowaniu w Arizonie (11 głosów elektorskich) i Nevadzie (6). Szanse na wyborczą wygraną ma także w Pensylwanii (20) oraz Georgii (16).

Napływające ze stanów wyniki głosowania przedstawiają się na razie niekorzystnie dla prezydenta Donalda Trumpa, który jednak nie zamierza składać broni.

Jego sztab wyborczy złożył w środę pozew o wstrzymanie liczenia głosów w stanie Georgia w wyborach prezydenckich - podała agencja AP. Wcześniej podobne pozwy złożone zostały w Pensylwanii i Michigan.

Inwestorzy czekają nie tylko na końcowe podliczenia wyborcze w USA, ale też na czwartkową decyzję amerykańskiej Rezerwy Federalnej w sprawie polityki monetarnej tego banku.

Fed poda swoją decyzję o 20.00, a o 20.30 rozpocznie się konferencja prasowa prezes FOMC.

Na zakończenie poprzedniej sesji cena miedzi na LME wzrosła o 22 USD do 6.838,00 USD za tonę. (PAP Biznes)