Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na październik na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku kosztuje 70,95 USD, wyżej o 0,94 proc.

Ropa Brent w dostawach na listopad na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie kosztuje zaś 74,50 USD za baryłkę, wyżej o 0,78 proc.

Na rynkach paliw w USA nadal odczuwalne są skutki niedawnego huraganu Ida.

Reklama

Koncern naftowy Royal Dutch Shell poinformował, że produkcja ropy z jego dwóch największych platform naftowych w Zatoce Meksykańskiej - Mars i Ursa - zostanie wznowiona dopiero w przyszłym roku z powodu "znacznych uszkodzeń w infrastrukturze", jakie wywołał huragan.

Inna część instalacji Shell w Zatoce Meksykańskiej jest obecnie naprawiana i może wznowić działalność w IV kw., a to pozwoli, aby platforma Shella - Olympus - ponownie zaczęła pompować ropę.

Zakłócenia w produkcji ropy przez tego największego producenta w Zatoce Meksykańskiej spowodują perturbacje w dostawach ok. 300 tys. baryłek dziennie, czyli 1 na 6 baryłek wydobywanych w tym regionie - wynika z analiz Bloomberg Intelligence.

Przerwy dostaw ropy przez Royal Dutch Shell spowodowały, że rafinerie i firmy brokerskie poszukują alternatywnych źródeł pozyskiwania surowca, m.in. z tak odległych miejsc jak Rosja, której ropa ma podobną strukturę chemiczną, jak niektóre gatunki ropy z Zatoki Meksykańskiej.

Jako "zamiennik" może też zostać wykorzystana ropa z Kanady, a także Arabii Saudyjskiej i Kuwejtu - ocenia analityk Bloomberg Intelligence Fernando Valle.

Trzy tygodnie po przejściu Idy nad niektórymi regionach USA na rynki nie powróciło jeszcze ponad 331 tys. baryłek ropy dziennie, wydobywanej w Zatoce Meksykańskiej - czyli 18 proc. całych dostaw.

Na zakończenie poprzedniej sesji WTI na NYMEX staniała o 2,3 proc. Od początku tego roku ropa w USA zyskała jednak 45 proc.