Oto poranny brief - wszystko, co musisz wiedzieć o tym, co teraz dzieje się w gospodarce.

Benzyna najtańsza od stycznia 2022 r. Ale tylko w hurcie

Ceny benzyny spadły dziś w Polsce do poziomu najniższego od ponad dwóch i pół roku. Jednak na razie dotyczy to tylko rynku hurtowego. W Orlenie tona benzyny 95 kosztuje dziś 4574 złotych, co oznacza 4,57 zł za litr. To najmniej od stycznia 2022 r. Oczywiście, aby uzyskać cenę detaliczną, trzeba doliczyć do tego 23 proc. podatku VAT. Wtedy dostajemy 5,63 zł za litr. To jednak nadal nie wszystko, bo teraz do tego trzeba doliczyć wysoką w ostatnich miesiącach marżę detaliczną. Według Biura Maklerskiego Reflex w ubiegłym tygodniu średnia cena benzyny 95 na stacjach benzynowych w Polsce wynosiła 6,26 zł. W tym tygodniu jednak będzie mogła spaść, w ślad za hurtem, tam bowiem cena tylko w ciągu ostatniego tygodnia poszła w dół aż o 11 groszy na litrze. Gdyby tę obniżkę przenieść w całości na rynek detaliczny, to oznaczałoby, że wkrótce powinniśmy móc zatankować benzynę za około 6,15 zł za litr. Nie wiadomo jednak, czy tak niska cena w hurcie utrzyma się dłużej. Jeśli nie, wtedy detal może nie zdążyć zareagować.

Reklama

Ceny paliw spadają nie tylko u nas, ale też na giełdach światowych.Inwestorzy są przekonani, że w najbliższych miesiącach ich podaż nie będzie rosła wolniej, niż popyt na nie. Na naszym rynku spadki są dodatkowo wspomagane przez mocnego złotego i taniejącego dolara. Warto jednak zauważyć, że w styczniu 2022 roku, czyli wtedy, kiedy benzyna ostatni raz kosztowała w hurcie tyle, co dzisiaj, na stacjach widzieliśmy ceny w okolicach 5,80 zł za litr. Dziś są o kilkadziesiąt groszy wyższe. Poza marżami w detalu, które dziś mogą być wyższe, to także efekt po prostu wyższych kosztów produkcji paliw, bo w rafineriach, tak jak w wielu innych miejscach, wzrosły przecież chociażby wynagrodzenia pracowników. Zmienić się mogły też ceny biokomponentów, które trzeba dodawać do paliw w procesie produkcyjnym,

Jeśli chodzi o olej napędowy, to dziś żadnych niewidzianych od dawna poziomów na nim nie osiągnęliśmy. W ciągu ostatniego tygodnia jego cena w hurcie urosła o 2 grosze na litrze. A w detalu w ostatnim tygodniu kosztował średnio 6,27 zł za litr, czyli najmniej od października ubiegłego roku.

PMI dla polskiego przemysłu najwyżej od kwietnia

W polskim przemyśle sytuacja nadal wygląda źle, ale jednocześnie jest trochę lepsza, niż w ostatnich miesiącach. Indeks PMI, który ją obrazuje urósł właśnie do 47,8 punktów z 47,3 pkt miesiąc temu. Oznacza to, że nieco więcej firm, niż poprzednio odpowiada pozytywnie na pytania w kwestionariuszu badania, które dotyczą tego, czy rośnie produkcja, zamówienia, albo zatrudnienie. Nadal jednak tych „nieco więcej” firm nie stanowi większości, tylko wciąż mniejszość. Odczyt wskaźnika poniżej 50 punktów oznacza bowiem, że cały czas przeważają pesymiści, czy też firmy, które na razie nie widzą poprawy w żadnej ze wspomnianych dziedzin.

Nasz PMI utrzymuje się zresztą poniżej 50 punktów już dwadzieścia osiem miesięcy z rzędu. Wpadł tam w maju 2022 roku, czyli wkrótce po napaści Rosji na Ukrainę i wybuchu kryzysu energetycznego w Europie, który następnie doprowadził do wystrzału wysokiej inflacji.

Inflacja jest już dzisiaj niżej, ale wojna trwa, a polski przemysł nadal nie może wyjść z kłopotów. Z drugiej strony bieżący odczyt wskaźnika jest najlepszy od pięciu miesięcy, można więc pocieszać się tym, że sytuacja przynajmniej się nie pogarsza.

Budżet państwa wyłoży 60 mld zł na budowę elektrowni jądrowej

Aby zbudować w Polsce elektrownię atomową, pieniądze na to będą musieli wyłożyć zarówno inwestorzy prywatni, jak i też państwo – to wiadomo od dawna. Teraz natomiast dowiedzieliśmy się ile dokładnie zamierza wydać na tę inwestycje rząd z budżetu państwa. Łączny koszt nakładów od przyszłego do 2030 roku ma sięgnąć 60,2 mld złotych. W przyszłym roku wydane zostanie pierwsze 4,6 mld zł, w 2026 r. 11 mld zł, w 2027 r. 14 mld zł, w 2028 r. 13 mld zł; w 2029 r. 11 mld zł i w 2030 r. 6,6 mld zł. Takie są maksymalne limity wydatków budżetowych na ten cel, zapisane w projekcie ustawy o przygotowaniu i realizacji inwestycji w zakresie obiektów energetyki jądrowej.

Generalnie projekt ma zostać sfinansowany w 30 proc. z kapitału własnego i w 70 proc. z kapitału obcego, tak więc większość pieniędzy będzie pochodzić od inwestorów zewnętrznych, w uzasadnieniu do projektu ustawy napisano, że „w szczególności z amerykańskiej agencji kredytów eksportowych Export-Import Bank of the United States”. Aby uruchomić te środki najpierw jednak trzeba będzie zgromadzić wkład własny, stąd projekt ustawy i plan dotyczący 60 mld zł z budżetu.

Pierwszy reaktor pierwszej elektrowni atomowej w Polsce ma ruszyć, zgodnie z ostatnimi zapowiedziami, w 2035 roku. Partnerem przy budowie ma być amerykańskie konsorcjum Westinghouse – Bechtel. W tej chwili czekamy na decyzję Komisji Europejskiej, która ma stwierdzić, że planowane wydatki z budżetu na budowę elektrowni nie będą stanowić niedozwolonej pomocy publicznej. Spodziewana jest ona w 2025 roku. Dopiero po jej uzyskaniu będzie można zacząć wydawać te pieniądze.

W sierpniu wydaliśmy na nowe obligacje detaliczne około 10 mld zł

W sierpniu na zakup nowych obligacji detalicznych wydaliśmy około 10 mld złotych. Według danych z Krajowego Depozytu Papierów Wartościowych datowanych na 30 sierpnia, minister finansów wyemitował w tym miesiącu obligacje za 9,69 mld złotych. Dane te jednak często podlegają późniejszym korektom w górę, a ponadto w tym konkretnym przypadku nie uwzględniają jeszcze ostatniego dnia miesiąca. Nie można więc wykluczyć, że w końcowym wyliczeniu kwota 10 mld zł zostanie przekroczona.

Na pewno jednak nie zostanie poprawiony wynik z lipca, kiedy to sprzedaż sięgnęła 11,8 mld zł. Na pewno też pobijemy rekord sprzedaży w skali roku, ponieważ licząc od początku stycznia właśnie przekroczyła ona 60 mld złotych. Dotychczasowy rekord z 2022 roku wynosił 57,1 mld zł. Ten tegoroczny będzie teraz oczywiście dodatkowo śrubowany, aż do końca grudnia i jeśli reszta roku będzie pod tym względem wyglądać tak samo, jak pierwsze osiem miesięcy, to niewykluczone, że przebijemy nawet 90 mld zł sprzedaży.

W sierpniu, tak jak w poprzednich miesiącach, najpopularniejsze były obligacje trzyletnie o stałym oprocentowaniu powyżej 6 proc., na które wydaliśmy ponad 4 mld zł. Natomiast jeśli strukturę sprzedaży chcemy traktować jako specyficzny wskaźnik oczekiwań inflacyjnych, to możemy zaryzykować twierdzenie, że obawy związane z inflacją wśród inwestorów znów rosną, ponieważ udział obligacji „antyinflacyjnych”, czyli takich, gdzie oprocentowanie zależy od poziomu inflacji, w całości sprzedaży był w sierpniu największy od kwietnia i sięgnął 28,4 proc. W czasach najwyższej inflacji, na przełomie 2022 i 2023 roku tego typu obligacje stanowiły blisko 80 proc. całej sprzedaży.

Volkswagen ma szokujący pomysł. Chce zamykać fabryki w Niemczech

Volkswagen rozważa zamknięcie części swoich fabryk zlokalizowanych na terenie Niemiec. To spora sensacja, ponieważ koncern nie wykonał takiego ruchu jeszcze nigdy w swojej blisko 90-letniej historii. Jeśli zdarzały mu się decyzje o zamykaniu jakichś zakładów, to zawsze dotyczyły one tych zlokalizowanych poza Niemcami.

Tym razem jednak prezes spółki Oliver Blume wskazuje, że czasy są ciężkie, otoczenie ekonomiczne wymagające, na rynek wpychają się nowi konkurenci, a akurat Niemcy, jako miejsce prowadzenia biznesu jest coraz mniej atrakcyjne w kontekście międzynarodowej konkurencyjności.

Volkswagen ma coraz większy problem ze spadającą rentownością swojej działalności. Według danych cytowanych przez Bloomberga marża operacyjna w przypadku marki Volkswagen (czyli z pominięciem innych marek produkowanych przez tę spółkę, takich jak np. Skoda) w pierwszym półroczu spadła do zaledwie 2,3 proc., podczas gdy jeszcze w ubiegłym roku przekraczała ona 4 proc. Spółka chce, aby rentowność wzrosła do 6,5 proc. do 2026 roku, a cel ten będzie można osiągnąć, jeśli zamknie się część najmniej rentownych fabryk, z najwyższym poziomem kosztów, czyli tych zlokalizowanych w Niemczech. VW ma w tym kraju sześć fabryk samochodów i pięć fabryk części do samochodów.

Oczywiście na razie to tylko plan, a przed zarządem spółki teraz rozmowy ze związkami zawodowymi, które w niemieckiej branży motoryzacyjnej mają bardzo silną pozycję, a model w którym de facto współdecydują one o tym, co dzieje się w firmach ustanowiono tam kilkadziesiąt lat temu, zaraz po drugiej wojnie światowej. Niewykluczone więc, że przed nami największy potencjalny konflikt w niemieckim przemyśle pomiędzy właścicielami i zarządami, a związkowcami od wielu lat.