"Prezydent podejmie swoją autonomiczną decyzję. Ustawa, która została napisana w oparciu o wypracowany przez ministra Szynkowskiego vel Sęka kompromis daje bardzo mocne podstawy do tego, aby sądzić, że może to zakończyć niepotrzebny dziś spór" - powiedział szef rządu.

Trzeba jak najszybciej zakończyć tamte spory

"Wskazuję na kierunek wschodni jako na ten, z którego grozi nam podstawowe niebezpieczeństwo, zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa i rozwoju. Dlatego trzeba jak najszybciej zakończyć tamte spory i cieszę się, że ten drobny, ale pozytywny sygnał z Komisji Europejskiej potwierdzający to co minister Szynkowski vel Sęk mówił, a mianowicie o uzgodnieniu kształtu kompromisu" - dodał premier, podkreślając, że "że jeśli w takim kształcie ustawa zostanie przyjęta bez poważniejszych poprawek, to trudno będzie się wycofać KE z tych zobowiązań".

Reklama

"Spotkaliśmy się parę razy z ministrem Zbigniewem Ziobro oraz posłami jego partii i były to dobre, merytoryczne rozmowy składające się z części poświęconej funkcjonowaniu wymiaru sprawiedliwości oraz części związanej z rynkiem finansowym i kwestiami ekonomicznymi. Obiecaliśmy sobie, że będziemy dyskutować w ramach naszego grona. Mogę powiedzieć, że jedność Zjednoczonej Prawicy jest trwałą wartością. Nie sądzę, żeby ta jedność była naruszona przez pracę nad ustawą o Sądzie Najwyższym" - wyjaśnił premier.

Unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders potwierdza, że projekt ustawy o SN w kształcie przedłożonym Sejmowi jest krokiem do wypełnienia warunków płatności KPO - przekazał w sobotę minister ds. europejskich Szymon Szynkowski vel Sęk przywołując wypowiedzi Reyndersa.

Unijny komisarz ds. sprawiedliwości napisał w sobotę na Twitterze, że wraz z Szynkowskim vel Sękiem kontynuowali rozmowy mające na celu "zapewnienie zgodności polskiego ustawodawstwa z zobowiązaniami przyjętymi w ramach Krajowego Planu Odbudowy (KPO) i dotyczącymi niezawisłości sądów".

Pierwsze czytanie w środę

Zgodnie z projektem nowelizacji ustawy o SN, który PiS złożyło w Sejmie 13 grudnia ub.r., sprawy dyscyplinarne i immunitetowe sędziów będzie rozstrzygał Naczelny Sąd Administracyjny, a nie, jak obecnie, Izba Odpowiedzialność Zawodowej SN. Propozycja nowelizacji przewiduje też poszerzenie zakresu tzw. testu niezawisłości i bezstronności sędziego, który mogłaby inicjować nie tylko strona postępowania, ale także z urzędu sam sąd. Projekt uzupełnia także sposób badania bezstronności sędziego.

Dwa dni po złożeniu projektu zmian w ustawie o SN, prezydent Andrzej Duda oświadczył, że nie współuczestniczył w jego przygotowaniu ani nie konsultowano go z nim. Zaznaczył, że nie zgodzi się na rozwiązania godzące w system konstytucyjny oraz nie pozwoli, aby do polskiego systemu prawnego został wprowadzony jakikolwiek akt prawny, który będzie podważał nominacje sędziowskie, albo pozwalał komukolwiek je weryfikować. Zaapelował o spokojne i konstruktywne prace parlamentarne nad projektem.

Negatywnie o projekcie wypowiedział się też minister sprawiedliwości, szef Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro. Oświadczył, że resort sprawiedliwości i SP nie zaakceptują projektu o SN w przedłożonej przez PiS formie. Jego zdaniem, proponowane przepisy naruszają konstytucję w wielu miejscach i ingerują głęboko w polską suwerenność. Ziobro poinformował wtedy, że SP oczekuje od premiera rozmów o proponowanych przepisach. Dotąd odbyły się dwa spotkania premiera z przedstawicielami SP.

Projektem Sejm miał zająć się jeszcze w grudniu ub.r., ale został on zdjęty z porządku obrad. Zapowiedziano jego konsultacje i prace nad projektem dwóch zespołów legislacyjnych: prezydenckiego oraz rządowego.

Według wstępnego harmonogramu - do którego dotarła PAP - na rozpoczynającym się w środę posiedzeniu Sejmu pierwszego dnia o godz. 10 odbędzie się pierwsze czytanie poselskiego projektu ustawy o zmianie ustawy o Sądzie Najwyższym.

autor: Maciej Replewicz, Edyta Roś