- Ważność wyborów w Polsce
- Czy decyzja Sądu Najwyższego będzie kwestionowana?
- Co się stanie, gdy Sąd Najwyższy stwierdzi nieważność wyborów?
- Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i jej rola w wyborach
- Propozycja marszałka Szymona Hołowni
Ważność wyborów w Polsce
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego stwierdziła w środę ważność marcowych wyborów uzupełniających do Senatu w Krakowie. Wcześniej prokurator generalny Adam Bodnar wnioskował, by w sprawie orzekała nie Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, jak stanowi ustawa o SN, a Izba Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Bodnar wskazał, że sędziowie Izby Kontroli zostali powołani w sposób sprzeczny z konstytucją, co powoduje, że zapadłe w niej orzeczenia nie mają waloru orzeczeń Sądu Najwyższego w rozumieniu Kodeksu wyborczego.
Czy decyzja Sądu Najwyższego będzie kwestionowana?
PAP zapytała Wojciecha Hermelińskiego b. szefa Państwowej Komisji Wyborczej (PKW) i sędziego Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, czy z powodu kwestionowania statusu Izby Kontroli m.in. przez obecne władze podobna sytuacja może mieć miejsce w przypadku stwierdzania przez SN ważności wyboru Prezydenta RP.
Zdaniem Hermelińskiego, jeśli IKNiSP stwierdzi, że wybór prezydenta był ważny, to nie pojawią się żadne skutki związane z nieuznawaniem orzeczeń tej Izby. Zaznaczył, że SN - stwierdzając ważność wyboru prezydenta - podejmuje akt deklaratoryjny, czyli taki akt, który nie tworzy nowej sytuacji prawnej, tylko potwierdza stan faktyczny - że dany kandydat został wybrany na prezydenta. W związku z tym "nie ma specjalnych skutków" takiej uchwały.
Co się stanie, gdy Sąd Najwyższy stwierdzi nieważność wyborów?
Dodał, że inaczej natomiast wyglądałaby sytuacja, w której Izba ta stwierdzi nieważność wyboru, co - jego zdaniem - może się wydarzyć choćby w przypadku niewielkiej różnicy głosów, które otrzymali kandydaci. Hermeliński podkreślił, że w tym wypadku kluczową rolę może odegrać marszałek Sejmu.
Według Kodeksu wyborczego w razie podjęcia przez Sąd Najwyższy uchwały stwierdzającej nieważność wyboru prezydenta Rzeczypospolitej przeprowadza się nowe wybory na zasadach i w trybie przewidzianym w Kodeksie. Postanowienie marszałka Sejmu o nowych wyborach podaje się do publicznej wiadomości i ogłasza w Dzienniku Ustaw najpóźniej w 5. dniu od dnia ogłoszenia uchwały Sądu Najwyższego.
Hermeliński wskazał, że gdyby nowe wybory odbyły się po upływie kadencji dotychczasowego prezydenta, to w tym czasie obowiązki prezydenta pełni tymczasowo marszałek Sejmu. Jak ocenił b. szef PKW, wówczas marszałek Sejmu mógłby na przykład podpisać uchwaloną na nowo tzw. ustawę incydentalną. W efekcie tego o ważności ponownego wyboru prezydenta orzekaliby sędziowie SN z najdłuższym stażem, którzy zostali mianowani na stanowisko sędziego przed nowelizacją ustawy o KRS z 2017 roku.
"A więc jak to się mówi nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Upłynęłoby trochę czasu, ale te nowe wybory zostałyby osądzone w sposób zgodny z Konstytucją, w sposób zgodny z prawem" - podkreślił Hermeliński.
Ekspert zaznaczył również, że on sam wątpi, aby posunięto się do nieuznawania któregokolwiek z postanowień SN dotyczącego ważności wyboru prezydenta - zarówno w przypadku stwierdzenia o jego nieważności, jak i ważności. Podkreślił, że należy mieć na uwadze to, że nie ma innego organu, który mógłby orzekać zarówno o protestach wyborczych, jak i o ważności wyborów.
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN i jej rola w wyborach
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN jest - zgodnie z ustawą o SN - właściwa do rozpatrywania skarg na uchwały Państwowej Komisji Wyborczej oraz protestów wyborczych i stwierdzania ważności wyborów. Izba ta powstała na mocy ustawy o SN z 2017 r. i tworzą ją osoby powołane po 2017 roku na urząd sędziego na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa ukształtowanej w trybie określonym przepisami ustawy o KRS z 2017 r.
Status tych sędziów jest kwestionowany, a minister sprawiedliwości Adam Bodnar stwierdził wprost, że w myśl wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej oraz Europejskiego Trybunału Praw Człowieka, Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN "nie jest sądem".
Jeszcze w styczniu 2020 roku została podjęta uchwała trzech izb SN, zgodnie z którą nienależyta obsada sądu jest wtedy, gdy w jego składzie znajduje się osoba wyłoniona przez KRS po 2017 roku. Także TSUE - w listopadzie ubiegłego roku - uznaje, że pytania prejudycjalne wysłane do niego przez sędziego SN mianowanego po 2017 r. są niedopuszczalne z uwagi na to, że zostały „skierowane przez skład orzekający nieposiadający statusu niezawisłego i bezstronnego sądu ustanowionego uprzednio na mocy ustawy”.
Propozycja marszałka Szymona Hołowni
W związku z wątpliwościami co do statusu Izby marszałek Sejmu Szymon Hołownia zaproponował w grudniu ubiegłego roku projekt tzw. ustawy incydentalnej, który zakładał, że w sprawach dotyczących rozpoznawania m.in. stwierdzania ważności wyboru prezydenta miałyby orzekać trzy połączone izby Sądu Najwyższego: Karna, Cywilna i Pracy.
Głównym założeniem projektu ustawy "o szczególnych rozwiązaniach w zakresie rozpoznawania przez Sąd Najwyższy spraw, związanych z wyborami prezydenta RP oraz wyborami uzupełniającymi do Senatu RP, zarządzonymi w 2025 r." było to, że o ważności wyboru prezydenta w 2025 r. ma orzekać 15 sędziów najstarszych służbą na stanowisku sędziego Sądu Najwyższego. Prezydent Andrzej Duda ustawę zawetował.
Wybory prezydenckie w Polsce
18 maja odbędą się wybory prezydenckie. Wystartuje w nich 13 kandydatów: Artur Bartoszewicz (ekonomista), Magdalena Biejat (kandydatka Nowej Lewicy), Grzegorz Braun (europoseł), Szymon Hołownia (marszałek Sejmu, kandydat Trzeciej Drogi), Marek Jakubiak (poseł koła Wolni Republikanie), Maciej Maciak (lider Ruchu Dobrobytu i Pokoju), Sławomir Mentzen (kandydat Konfederacji), Karol Nawrocki (prezes IPN, kandydat popierany przez PiS), Joanna Senyszyn (była posłanka SLD, ekonomistka), Krzysztof Stanowski (dziennikarz), Rafał Trzaskowski (prezydent Warszawy i kandydat KO), Marek Woch (kandydat Bezpartyjnych Samorządowców), Adrian Zandberg (poseł, kandydat partii Razem).(PAP)