Umowa na produkcję pocisków JASSM-ER dla Polski
W piątek, 27 września 2024 roku, w imieniu Departamentu Obrony USA, AFLCMC (Air Force Life Cycle Management Center) podpisało ze spółką Lockheed Martin Missiles and Fire Control umowę na produkcję 22. partii pocisków manewrujących rodziny AGM-158 JASSM (Joint Air-to-Surface Standoff Missile).
Obecnie jedynym produkowanym wariantem tego pocisku jest AGM-158B-2 JASSM-ER, więc umowa obejmuje właśnie ten typ uzbrojenia. Wartość podpisanej umowy wynosi 3,23 mld dol. (ponad 12 mld zł). Wiemy dodatkowo, że zamówienie obejmuje także pociski, które mają zostać stworzone dla klientów eksportowych. Mowa więc o broni zamówionej w ramach procedury FMS (Foreign Military Sales) dla Polski, Japonii, Holandii oraz Finlandii.
Pociski zostaną stworzone w zakładach Lokcheed Martin w Orlando do 31 lipca 2032 roku. JASSM-ER trafią głównie do USAF (United States Air Force) oraz US Navy, ale 0,752 mld dol. (z 3,23 mld dol.) zostało przewidziane na zakup broni dla sojuszników.
Co potrafi pocisk JASSM-ER?
Pociski JASSM są znane w amerykańskiej i polskiej armii od wielu lat. Program opracowania tych pocisków rozpoczął się w 1995 roku. Sześć lat później, na początku 2001 roku pocisk wykonał pierwszy lot o pełnym bojowym profilu, symulującym atak. Pod koniec 2003 roku został dopuszczony do użycia. Od tamtego czasu trafił na bardzo wiele różnych maszyn, ponieważ jest zintegrowany samolotami F-15, F-16, F/A-18 Super Hornet, F-35, B-1B, B-2 oraz B-52.
Ciężka, bo ważąca aż 450 kg głowica WDU-42/B, duży zasięg (wynoszący 370 km), nawigacja inercyjna (pocisk sam oblicza swoje położenie), satelitarna (GPS) oraz specjalna kamera termowizyjna, pozwalają na dokonywanie precyzjnych uderzeń na umocnione cele oddalone o setki kilometrów.
Amerykanie bardzo szybko zdali sobie jednak sprawę, że potrzebne będą pociski o jeszcze większym zasięgu. Dlatego już w 2002 roku rozpoczęto pracę nad pociski AGM-158B JASSM ER, czyli wersją o zwiększonym zasięgu. Pociski są do siebie bardzo podobne, ale dzięki większej masie paliwa i ulepszonej jednostce napędowej rakieta miała lecieć jeszcze dalej. Nowe pociski mogą razić cele oddalone o ponad 1000 km.
Dalszy rozwój rodziny pocisków JASSM
14 kwietnia 2018 roku doszło do pierwszego bojowego wykorzystania pocisków JASSM-ER. Dziewiętnaście rakiet odpalonych z dwóch bombowców B-1B Lancer. Razem z pociskami JASSM do ataku użyto słynnych Tomahawków. Celem ataku była odpowiedź na tak chemiczny, który miał zostać przeprowadzony 7 kwietnia 2018 roku w syryjskim mieście Duma.
Rodzina pocisków JASSM stale się rozwija. Amerykanie pracują obecnie nad pociskami AGM-158C LRASM, czyli wersją JASSM przeznaczoną do zwalczania okrętów. Nowy pocisk ma na celu wypełnienie luki w zdolnościach rażenia okrętów nawodnych (Offensive Anti-Surface Warfare) floty przeciwnika.
USA pracuje także nad nowym pociskiem o jeszcze większym zasięgu. Początkowo nosił on oznaczenie AGM-158B-2, ale później zostało ono zmienione na AGM-158D JASSM-XR (Extreme Range). Nowy pocisk miałby mieć możliwość rażenia celów na dystansie nawet 1600-1900 km.
Pociski JASSM w Siła Powietrznych RP
12 marca 2024 roku Polska otrzymała zgodę na kupno aż 821 pociskow AGM-158B-2 JASSM ER za kwotę nie większą niż 1,77 mld dol. Dwa miesiące później, 28 maja 2024 roku Polska podpisała pierwszą umowę wykonawczą na zakup pocisków za kwotę 735 mln dol. Kwota zamówienia sugerowała, że zakupiliśmy ok. 400 rakiet tego typu. Kilka miesięcy później potwierdzenie znaleźliśmy w amerykańskich dokumentach, które wspomniały o 400 pociskach tego typu.
Co istotne, JASSM nie są nową bronią w naszych Siłach Powietrznych. Przed laty zakupiliśmy dla naszych Jastrzębi (tak nazywamy polskie F-16) kilkadziesiąt pocisków AGM-158A oraz AGM-158B. Dodatkowo wiemy, że rząd zainteresowany jest pozyskaniem AGM-158D.
Nie tylko Polska jest zainteresowana zakupem pocisków JASSM. Przed laty pociski tej rodziny nabyła Australia. Omawiana umowa na produkcję nowych pocisków obejmie także zamówienia innych państw. 31 maja 2024 roku 200 pocisków tego typu zamówiła Finlandia. W lipcu umowy podpisały także dwa inne kraje — Japonia i Holandia. Pozyskaniem tego typu broni zainteresowana jest m.in. Ukraina.