PL-01 Concept, czyli kultowy polski czołg, który nigdy nie powstał

Niewiele jest polskich broni, które tak bardzo rozbudzają wyobraźnie jak PL-01 Concept. Projekt futurystycznego czołgu wyglądał wyśmienicie. Doskonały design pojazdu sprawił, że trafił on do gier komputerowych, a nie ma miesiąca, gdy jego zdjęcia nie krążą po mediach społecznościowych.

ikona lupy />
Makieta czołgu przyszłości PL-01 Concept. / YouTube

Zdjęciom towarzyszą często komentarze sugerujące, że projekt zabito, ponieważ był zbyt dobry. Zdaniem części internautów bali się go nawet Amerykanie i nakazali zatrzymać jego rozwój. Prawda jest niestety znacznie mniej atrakcyjna i może zasmucić wielu fanów polskiej techniki wojskowej. Zacznijmy jednak od początku.

Futurystyczny czołg z Polski wyprzedził epokę?

Polski Ośrodek Badawczo-Rozwojowy Urządzeń Mechanicznych „OBRUM” we współpracy z brytyjskim BAE Systems zaprezentował podczas MSPO 2013 w Kielcach makietę czołgu wyglądającego jak z przyszłości. Zdjęcia nowego projektu szybko obiegły internet i w wielu miejscach do dziś wzbudzają liczne emocje. Trudno się zresztą dziwić, bo design zasługuje na uznanie.

Po latach wiemy jednak, że jedynie design był rzeczą, nad którą warto się zatrzymać. Założenia były bardzo ambitne. Wieża czołgu miała być bezzałogowa, a sam wóz miał mieć trzech załogantów (dowódcę, celowniczego i kierowcę). Dodatkowo w tylnej części kadłuba można było przewozić czterech żołnierzy.

ikona lupy />
PL-01 Concept miał pomieścić trzech członków załogi i 4 żołnierzy desantu. / YouTube

Wielowarstwowa, modularna powłoka ceramiczno-aramidowa miała gwarantować ochronę zgodną ze standardem NATO STANAG 4569 na poziomie 5+ w obrębie przedniej półsfery kadłuba i wieży, a nakładane na pancerz dodatkowe panele opancerzenia miały chronić pojazd przed pociskami kumulacyjnymi. Czołg miałby być także odporny na improwizowane ładunki wybuchowe (na poziomie STANAG 4569 4a i 4b).

To jednak jedynie ułamek zdolności pojazdu. Dzięki pokryciu specjalnymi materiałami, powłoki czołgu miały pochłaniać fale radiowe, a wóz miałby dostosowywać nawet widno termiczne do otoczenia. Czołg ważyłby 35 ton i miał silnik o mocy 940 KM. Pojazd byłby uzbrojony w armatę kal. 120 mm. Dodajmy do tego jeszcze możliwość pokonywania przeszkód wodnych do 5 metrów. Brzmi nieźle?

Wielkie kłamstwo. Polskiego czołgu przyszłości nigdy nie zbudowano

Dziś wiemy, że zaprezentowany wóz był w zasadzie tylko makietą. Makietą zrobioną z plastiku, sklejki i blachy, do której budowy wykorzystano kadłub bojowego wozu piechoty CV90. Z czasem projekt anulowano, CV90 zwrócono producentowi, a makiety już nie widziano. Tę jednak możemy znaleźć przy użyciu zdjęć satelitarnych zakładów OBRUM.

ikona lupy />
Reszki tego, co zostało z makiety czołgu PL-01 Concept. / Open Street Map

Dostrzec możemy na nich nie tylko charakterystyczną wieżę PL-01 Concept, ale także burty oraz moduły górnej części pancerza. Tyle dziś zostało z projektu, który niesłusznie budzi zachwyty internautów. Eksperci wskazują, że na samym parkingu OBRUM znaleźć można wiele bardziej obiecujących konstrukcji.

Jak zauważa Leszek Nowak, były pracownik zakładów OBRUM, na zdjęciach zauważymy wieżę pochodzącą z projektu PT-16 (czyli modernizacji czołgów PT-91 Twardy), model BWP-2000 (czyli bojowego wozu piechoty konstrukcji polskiej z lat 90, który miałby zastąpić poradzieckie BWP-1) czy T-72M2D 'Wilk’ (czyli polskiego projektu modyfikacji czołgów T-72 z lat 80., który z czasem wyewoluował w czołg PT-91 Twardy).

Dziś projekty takie jak PL-01 Concept są nauczką. Przede wszystkim taką, że nie warto oceniać konstrukcji jedynie po wyglądzie, bo często znacznie mniej atrakcyjne dla oka są bardziej zaawansowanymi i wartymi zainteresowania projektami, podczas gdy futurystyczne pojazdy to jedynie wydmuszki. Z drugiej strony, przykład PL-01 Concept pokazuje, jak duże znacznie może mieć odpowiedni design w sektorze zbrojeniowym, skoro po ponad dekadzie polscy i zagraniczni internauci nadal zachwycają się „polskim czołgiem przyszłości”.