Prokuratura Krajowa, której zespół śledczy nr 2 prowadzi postępowanie dotyczące m.in. ustawiania konkursów na wielomilionowe dotacje z Funduszu Sprawiedliwości, chce, by Ziobro trafił do aresztu na trzy miesiące. Sprawą ma zająć się sędzia Agnieszka Prokopowicz.
Realne ryzyko jego niestawiennictwa, ucieczki, ukrywania się oraz matactwa procesowego
Prokuratura, uzasadniając wniosek o tymczasowe aresztowanie Ziobry, wskazała na realne ryzyko jego niestawiennictwa, ucieczki, ukrywania się oraz matactwa procesowego. Wskazała też, że z natury i specyfiki zarzucanej mu działalności – obejmującej m.in. możliwość niszczenia dokumentów, uzgadniania treści zeznań czy uprzedzania współsprawców o czynnościach organów – wynika jego zdolność do podejmowania działań w celu utrudniania postępowania i unikania odpowiedzialności.
W przypadku uwzględnienia przez sąd wniosku o areszt byłego ministra sprawiedliwości - jak zapowiadał prowadzący śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości prok. Piotr Woźniak - zostanie za nim wydany list gończy i na jego podstawie zostaną uruchomione dalsze jego poszukiwania na terenie kraju. Jeżeli w toku tych działań służby ustalą, że Ziobro nie przebywa na terytorium Polski, kolejnym etapem ma być uruchomienie poszukiwań na podstawie europejskiego nakazu aresztowania.
Czerwona nota Interpolu
Od postanowienia sądu o areszcie Ziobry jego obrona będzie mogła wnieść zażalenie do sądu wyższej instancji, jednak do czasu jego rozpoznania nie będzie wstrzymana procedura poszukiwawcza. Dodatkowo obrona będzie mogła wnieść o wstrzymanie wykonania decyzji sądu do czasu rozpoznania tego zażalenia.
Ponadto Ziobro może być poszukiwany - na wniosek Komendy Głównej Policji - czerwoną notą Interpolu, która stanowi informację, że dana osoba jest poszukiwana przez władze jednego z krajów członkowskich Interpolu i zawiera prośbę o jej lokalizację oraz zatrzymanie.
Zarzuty dotyczą 26 przestępstw. Kara to nawet 25 lat pozbawienia wolności
Prokuratura zarzuca byłemu ministrowi sprawiedliwości, że kierował zorganizowaną grupą przestępczą oraz wykorzystywał swoje stanowisko do działań o charakterze przestępczym. Ziobro miał popełnić 26 przestępstw, m.in. wydawać swoim podwładnym polecenia łamania prawa, by zapewnić wybranym podmiotom dotacje z Funduszu Sprawiedliwości, ingerować w przygotowanie ofert konkursowych i dopuszczać do przyznawania środków nieuprawnionym podmiotom.
Prokuratura zarzuca też Ziobrze, że zdecydował o nielegalnym przekazaniu z Funduszu Sprawiedliwości 25 mln zł CBA na zakup inwigilującego oprogramowania Pegasus oraz 14 mln zł z na remont Prokuratury Krajowej, mimo braku podstaw prawnych.
Innym zarzutem wobec Ziobry jest ukrywanie przez niego dokumentów, które mogły mieć znaczenie dla postępowań karnych – w tym dotyczące osób z jego otoczenia politycznego – co mogło służyć utrudnianiu śledztw i ochronie innych przed odpowiedzialnością karną. Wśród tych dokumentów jest list prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, wskazujący na podejrzenie wykorzystywania funduszu przez Solidarną Polskę w trakcie kampanii wyborczej - wątek ten jest często podnoszony przez posłów koalicji rządzącej.
Według śledczych Ziobro działał świadomie, by uzyskać korzyści majątkowe, osobiste i polityczne, działając na szkodę państwa. Biorąc pod uwagę przygotowane zarzuty maksymalny wymiar kary, która może być orzeczona w tej sprawie, to 25 lat pozbawienia wolności.
Gdzie przebywa Ziobro i czy wróci do kraju?
Do tej pory Ziobro, który ocenił zarzuty prokuratury za „karkołomne” i pokazujące „determinację przestępczej szajki, która dzisiaj rządzi Polską”, przebywał w Budapeszcie, a ostatnio w Brukseli. Nie zadeklarował jednoznacznie, ani że wystąpi o azyl polityczny na Węgrzech, ani że wróci do Polski. Prokuratura wystąpiła o unieważnienie mu paszportu oraz paszportu dyplomatycznego w połowie listopada. Obecnie oba dokumenty są unieważnione.
Ponadto na początku grudnia Ziobro zadeklarował, że stawi się w kraju w ciągu kilku godzin, jeśli „zostanie przywrócony losowy przydział spraw sędziom”, zostaną przywróceni „nielegalnie odwołani prezesi sądów” oraz „legalna władza w prokuraturze, w tym legalny prokurator krajowy”.
Również politycy PiS ocenili, że nie ma podstaw, by Ziobro miał odpowiadać za zarzucane mu nieprawidłowości dot. Funduszu Sprawiedliwości. Ich zdaniem to sprawa polityczna; środki Funduszu były rozdysponowywane zgodnie z przepisami prawa.
Sejm uchylił immunitet Ziobrze 7 listopada w odniesieniu do wszystkich 26 zarzutów, które chce mu postawić prokuratura, w związku ze sprawą Funduszu Sprawiedliwości. Sejm wyraził również zgodę na jego zatrzymanie i aresztowanie. Tego samego dnia prokuratura wydała postanowienie o przedstawieniu Ziobrze 26 zarzutów, a także o zatrzymaniu go i przymusowym doprowadzeniu przez ABW, co okazało się jednak nieskuteczne z powodu nieobecności byłego ministra w Polsce.