"Przypomniałem sobie po prostu wymówki Jarosława Kaczyńskiego, który mówił, że nie może nic powiedzieć, bo nie został przeze mnie zwolniony z tajemnicy" - powiedział szef rządu podczas poniedziałkowej konferencji prasowej.

Taktyczne wybiegi prezesa PiS

W połowie marca br. prezes PiS Jarosław Kaczyński złożył niepełne przyrzeczenie przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Jak tłumaczył, komisja nie dysponuje zgodą premiera na zwolnienie go z tajemnic klauzulowanych. Kaczyński zwracał uwagę na jeden z zapisów ustawy o komisjach śledczych (art. 11 e). "Mówi on, że osoba przesłuchiwana nie może ujawnić tajemnic klauzulowanych, tzn. tajne i ściśle tajne, tych najwyższych klauzul, jeżeli nie ma odpowiedniej zgody ze strony osoby uprawnionej. W tym wypadku osobą uprawnioną jest premier" - oświadczał Kaczyński.

Reklama

Kamiński przed komisjami

W poniedziałek o godz. 13 przed sejmową komisją śledczą ds. afery wizowej stawił się b. szef MSWiA Mariusz Kamiński. "Będziemy pytać o konkretne dokumenty, o konkretne decyzji, które zostały podjęte lub też ich nie podejmowano" - mówił PAP szef tej komisji Michał Szczerba (KO).

Z kolei we wtorek Kamiński ma zostać przesłuchany przez sejmową komisję śledczą ds. wyborów korespondencyjnych.

autorzy: Marcin Jabłoński, Edyta Roś