Naukowa i Akademicka Sieć Komputerowa poinformowała w środę o możliwej próbie ingerencji w kampanię wyborczą. Ośrodek Analizy Dezinformacji NASK zidentyfikował reklamy polityczne na platformie Facebook, które mogą być finansowane z zagranicy. Materiały wyświetlane były na obszarze Polski. Realizowane przez konta reklamowe kampanie, jak podała NASK, dotyczyły szczególnie Rafała Trzaskowskiego, Karola Nawrockiego i Sławomira Mentzena.
"To nie jest pierwsza taka sytuacja"
"O zdarzeniu poinformowaliśmy ABW, a nie przekazaliśmy zawiadomienie" - wyjaśnił w rozmowie z PAP dyrektor NASK dr inż. Radosław Nielek, zwracając uwagę, że "są to dwa różne tryby".
Podkreślił, że "to nie jest pierwsza taka sytuacja". "Współpraca z ABW od początku trwania kampanii wyborczej jest dość intensywna. Staramy się monitorować zdarzenia, które w naszej ocenie mogą mieć wpływ na wybory i informować o nich, uczulać zarówno służby jak i opinię publiczną" - powiedział dr inż. Nielek.
"Nie spodziewałbym się tutaj zaskakujących kierunków"
"Wszyscy dobrze wiemy, komu zależy na wpływie na proces wyborczy w Polsce, więc nie spodziewałbym się tutaj zaskakujących kierunków" - dodał. Zastrzegł jednak, że atrybucja leży w kompetencjach ABW. "Naszym kluczowym zadaniem jako NASK jest ograniczenie takich zdarzeń" - wyjaśnił.
Powiedział, że NASK przekazuje zidentyfikowane konta czy działania do platform z oczekiwaniem reakcji z ich strony.
Apel do obywateli o czujność
Zaapelował do obywateli naszego kraju o "ostrożność i świadomość istniejących w sieci zagrożeń, aby swoich decyzjach wyborczych odcinali się od takich zdarzeń, aby nie miały one wpływu na proces wyborczy".