Naukowcy porównali wyniki sprawdzianów tężyzny fizycznej osiągane przez 3,5 tys. seniorów, którzy regularnie brali udział w organizowanych przez władze cotygodniowych sesjach treningowych przez co najmniej trzy lata i trzy miesiące, z około 36 tys. osób w wieku powyżej 60 lat, które w tych zajęciach nie uczestniczyły.
W testach uczestnicy sesji dysponowali siłą mięśni, zdolnością do zachowania równowagi i zręcznością porównywalną z około 10 lat młodszymi od siebie osobami nieuczestniczącymi w zajęciach – podał „Mainichi Shimbun”.
Gazeta opisuje przykładową sesję z czerwca, w czasie której 16 uczestników wykonywało przez mniej więcej godzinę proste ćwiczenia, takie jak wznoszenie i opuszczanie ramion w rytm śpiewanych wspólnie piosenek. Najstarszy uczestnik miał 94 lata.
„Dawniej miałam problemy z chodzeniem, ale teraz już ich nie mam” – powiedziała z uśmiechem 80-letnia Fusako Nakamura, która zaczęła ćwiczyć z grupą pięć lat temu.
Już po dziewięciu miesiącach treningów osoby po 60. roku życia potrafiły stać na jednej nodze z otwartymi oczami przez około 30 sekund dłużej. Wyniki był tym lepsze, im młodszy uczestnik. Ćwiczenia pomagały również utrzymać siłę uścisku dłoni, która często spada wraz z wiekiem.
Udział w sesjach przekładał się również na obniżenie kosztów opieki zdrowotnej seniorów i zmniejszał szansę, że będą oni wymagali opieki pielęgniarskiej – ustalili badacze. Koszty na osobę były generalnie odwrotnie proporcjonalne do częstotliwości, z jaką uczestniczyli oni w zajęciach, choć mogło to wynikać po części również z różnic w ogólnej świadomości zdrowotnej pomiędzy ćwiczącymi a niećwiczącymi.
Andrzej Borowiak (PAP)