11 proc. w zestawieniu rok do roku. O tyle mniej urządzeń trafiło na Stary Kontynent – wynika z najnowszego raportu firmy Counterpoint Research. Europa Zachodnia odnotowała 8-proc. spadek, co stanowi lekkie ożywienie w porównaniu z 14 proc. w poprzednim kwartale. Gorzej jest w Europie Wschodniej, tam spadek wynosi 15 proc. Zdaniem ekspertów wpływ na to ma sytuacja polityczno-gospodarcza, czyli przede wszystkim wojna w Ukrainie.
Chińscy producenci podbijają Rosję
Są jednak producenci, którzy na wojnie zyskują. Z Rosji wycofał się Apple i Samsung, ale w ich miejsce weszli chińscy producenci. Najwięcej ugrały na tym marki firmy Transsion, czyli TECNO i Infinix. Obie od niedawna są obecne również w Polsce. W ich przypadku wzrost był gigantyczny, bo wynosił odpowiednio 192 proc. i 518 proc., przy czym dla obu głównym rynkiem była Rosja.
Nieźle radzi sobie Xiaomi. Choć dostawy w trzecim kwartale spadły o 13 proc., to firma pozostaje czołowym graczem w Europie Wschodniej, zdobywając 35 proc. rynku. Analitycy Counterpoint zwracają jednak uwagę, że producent spotyka się z ostrym sprzeciwem na niektórych rynkach Europy Zachodniej ze względu na jego ciągłą obecność w Rosji. W Finlandii z urządzeń tego producenta zrezygnowali trzej najwięksi operatorzy komórkowi. Pisaliśmy o tym w tym tekście.
Samsung wciąż liderem
Spadkom nie oparł się również Samsung. W jego przypadku wynoszą one 15 proc. rok do roku, co oznacza najniższy poziom dostaw w trzecim kwartale od 2011 r. Natomiast wyniki finansowe nie są takie złe, dział mobilny w drugim kwartale tego roku zanotował 25,55 bln KRW (Won południowokoreański) przychodów oraz 3,04 bln KRW zysku operacyjnego. Wpływ na to miało ciepłe przyjęcie serii S23 oraz urządzeń składanych.
Na tym tle spadek dostaw Apple wynoszący 3 proc. wygląda wręcz doskonale. W ogólnym zestawieniu producent zajmuje drugie miejsce, wyprzedza go jedynie Samsung. A zdaniem analityków w kolejnym kwartale wyniki będą jeszcze lepsze – głównie z powodu ciepłego przyjęcia serii 15.
Największy spadek dostaw dotyczy jednak realme. Firma dostarczyła aż o 30 proc. mniej urządzeń, a jej udział w europejskim rynku zmniejszył się do 4 proc.
Honor zyskuje w Europie Zachodniej
Wygranym tego zestawienia jest powracający na europejski rynek Honor. Jako jedyny osiągnął wzrost dostaw, wynoszący 8 proc., co dało mu miejsce w TOP 5 największych dostawców kosztem OPPO. Ten producent boryka się z problemami patentowymi z Nokią, co spowodowało, że wycofał się z kilku rynków w Europie Zachodniej, a spadek dostaw w tym rejonie wyniósł 23 proc., co wykorzystał Honor. Jednak w Polsce, mimo ogłoszenia hucznego powrotu, jego obecność jest wciąż marginalna, a smartfony można kupić tylko u jednego operatora.
„Tempo spadku zwalnia i chociaż nie wróżymy jeszcze powrotu do wzrostu, optymistycznie patrzymy na mocne zakończenie roku w czwartym kwartale” skomentował wyniki zastępca dyrektora Counterpoint Research Jan Stryjak.