Ustawę przegłosowano o godz. 6 po całonocnej burzliwej debacie. Przyjęcie ustawy było testem dla obozu prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który po czerwcowych wyborach stracił bezwzględną większość w parlamencie - komentuje AFP.

Wygrał duch odpowiedzialność i dążenie do ochrony naszych obywateli poprzez przyjęcie konkretnych rozwiązań - powiedziała po głosowanie premier Elisabeth Borne. Projekt przeszedł dzięki głosom deputowanych Republikanów i prawicowego Zjednoczenia Narodowego. Posłowie lewicy głosowali przeciwko lub nie wzięli udziału w głosowaniu, uznając, że proponowane rozwiązania nie idą wystarczająco daleko.

Celem ustawy, która musi teraz jeszcze zostać przyjęta w Senacie jest złagodzenie dla obywateli skutków rosnącej inflacji i cen energii. Zakłada szereg środków m.in,. rewaloryzację emerytur (o 4 proc.) i świadczeń socjalnych, zwiększenie do wysokości 6 tys. euro tzw. premii Macrona - zwolnionych z podatków bonusów wypłacanych przez pracodawców i ustalenie na rok maksymalnej stawki wzrostu czynszów o 3,5 proc.

Reklama

W piątek o godz. 15 w Zgromadzeniu Narodowym ma się zacząć debata nad nowelizacją budżetu, która obejmuje m.in. kontynuację rabatów na paliwo i energię, rewaloryzację płac dla sektora budżetowego oraz zniesienie opłaty audiowizualnej. Można się spodziewać, że to posiedzenie będzie równie gwałtowne jak nocne obrady i potrwa do soboty lub niedzieli; do noweli zgłoszono blisko tysiąc poprawek - pisze AFP.

Niektóre siły polityczne forsują pomysł "superpodatku", którym miałyby zostać objęte firmy zyskujące na wysokiej inflacji i cenach energii, takie jak koncerny paliwowe. Na obniżenie cen tak, by pomogło to przygniecionym inflacją konsumentom naciska też rząd. Koncern paliwowy TotalEnergies ogłosił w piątek obniżkę ceny za litr benzyny o 20 eurocentów do 1 listopada, a później do końca 2022 r. - o 10 eurocentów. Wielka firma spedycyjna CMA CGM obniżyła zaś - o 750 euro - cenę za transport jednego kontenera z Azji do Francji.

"Prowadziliśmy intensywne negocjacje, które doprowadziły do tej sprawiedliwej, mocnej decyzji" - skomentował w piątek decyzje tych dwóch koncernów minister finansów Bruno Le Maire.

W czerwcu roczna stopa inflacji we Francji wyniosła 6,5 proc. - przypomina agencja Reutera. Dodaje, że do tej pory rząd w Paryżu wydał na łagodzące skutki wzrostu cen środki, takie jak rabaty na paliwo i energię, ok. 25 mld euro.