Belgijski premier przekazał tę informację w poniedziałek wieczorem podczas debaty w izbie niższej parlamentu.

De Croo potwierdził również, że Belgia współpracuje z Komisją Europejską i „międzynarodowymi partnerami” nad systemem śledzenia rosyjskich diamentów. „Chcemy, aby handel rosyjskimi krwawymi diamentami ustał, ale nie można tego zrobić, ograniczając się tylko do Belgii” – mówił szef rządu.

„Europejskie embargo wydaje się łatwe, ale tylko przesunęłoby handel do innych części świata” – stwierdził De Croo. Posłanka socjaldemokracji Vicky Reynaert (Vooruit) zaatakowała premiera, mówiąc, że obecnie Belgia „sponsoruje Rosję” kwotą o wiele wyższą niż przekazuje Ukrainie.

Reklama

„Zdecydowanie się z tym nie zgadzam” – bronił się De Croo i podkreślił, że większość diamentów, którymi handluje się w Antwerpii, nie trafia ani do Belgii, ani na rynek europejski.

Jak informował niedawno dziennik „Het Laatste Nieuws”, po oszlifowaniu w antwerpskich warsztatach rosyjskie diamenty stają się belgijskimi i są sprzedawane m.in. amerykańskim odbiorcom.

Andrzej Pawluszek (PAP)