Według źródeł rządowych, na które powołuje się gazeta, po dwóch miesiącach budowania sprawy prawnej wpisanie formacji na listę organizacji terrorystycznych jest nieuchronne i prawdopodobnie stanie się to w ciągu kilku tygodni. Przed uznaniem jakiejkolwiek grupy za organizację terrorystyczną należy wykazać, iż faktycznie prowadzi ona działania, które można w ten sposób zaklasyfikować.

Przestępstwem stanie się nie tylko przynależność do Grupy Wagnera, ale także uczestnictwo w jej spotkaniach

To będzie oznaczać, że przestępstwem stanie się nie tylko przynależność do Grupy Wagnera, ale także uczestnictwo w jej spotkaniach, zachęcanie do wspierania lub noszenie jej logo w miejscach publicznych. Tym samym status prawny firmy najemniczej zostałby zrównany z takimi organizacjami terrorystycznymi jak Al-Kaida czy Państwo Islamskie.

Reklama

Wpłynęłoby to na zdolność Grupy Wagnera do pozyskiwania pieniędzy, jeśli w brytyjskich instytucjach finansowych znajdują się jakiekolwiek jej aktywa lub przepływają przez nie przychody wagnerowców. Sankcje finansowe uniemożliwiłyby również Grupie Wagnera i jej członkom wykorzystywanie brytyjskich sądów do uciszania dziennikarzy i działaczy.

Jak przypomina "The Times", właściciel Grupy Wagnera Jewgienij Prigożyn był w stanie wytoczyć przed brytyjskim sądem sprawy o zniesławienie przeciwko brytyjskiemu dziennikarzowi Eliotowi Higginsowi po ujawnieniu przez niego na portalu śledczym Bellingcat informacji o tajnych operacjach grupy. Sprawa upadła w marcu ubiegłego roku po wybuchu wojny na Ukrainie i sankcjach nałożonych na Prigożyna, ale źródła rządowe mówią, że jest to przykład, jak uznanie za organizację terrorystyczną może pomóc w zapobieganiu wpływom i operacjom Grupy Wagnera w Wielkiej Brytanii.

Dziennik zaznacza, że nie ma dowodów, by Grupa Wagnera lub osoby z nią związane działały w Wielkiej Brytanii od czasu rozpoczęcia wojny na Ukrainie, a więc uznanie jej za organizację terrorystyczną jest w dużej mierze postrzegane jako ruch symboliczny. Jednak źródło rządowe powiedziało, że były "podejrzenia", że wraz ze zorganizowanymi grupami przestępczymi pomagała ona prać pieniądze w Wielkiej Brytanii po tym, jak w następstwie wojny na rosyjskich oligarchów i sojuszników Władimira Putina nałożono sankcje finansowe.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński