Oficjalnie Berlin utrzymuje twarde stanowisko wobec Kremla. Niemcy popierają Ukrainę, sankcjonują Rosję i w żadnym stopniu nie zamierzają osłabiać presji politycznej. W praktyce jednak część niemieckich polityków i lobbystów prowadzi zakulisowe rozmowy z ludźmi Władimira Putina. Do tych sensacyjnych informacji dotarł tygodnik "Die Zeit".
Niemcy rozmawiają z Rosją. Tajne spotkanie z ludźmi Putina w Abu Zabi
Z ustaleń "Die Zeit" wynika, że do rozmów między politykami Niemiec i Rosji miało dojść w pierwszy weekend listopada w hotelu Bab al-Qasr w Abu Zabi. Po stronie niemieckiej obecni byli m.in. Ronald Pofalla, były szef urzędu kanclerskiego, Martin Hoffmann z Forum Niemiecko-Rosyjskiego oraz były lider SPD Matthias Platzek. Rosję reprezentowali przewodniczący rady nadzorczej Gazpromu Wiktor Zubkow oraz Walery Fadejew, jeden z najbardziej zaufanych doradców Władimira Putina, który został objęty zakazem wjazdu do Unii Europejskiej.
Niemiecki tygodnik podaje, że kluczowym tematem rozmów było ewentualne wznowienie "Dialogu Petersburskiego". To format współpracy polityczno-społecznej powołany w 2001 r. przez Gerharda Schrödera i Władimira Putina, który przez lata był podstawową platformą kontaktów między Niemcami a Rosją. Zawieszono go dopiero w 2021 roku. Teraz część niemieckich środowisk próbuje sprawdzić, czy powrót do tego formatu jest w ogóle możliwy.
Człowiek Putina poleci do Berlina? Pierwsza taka wizyta od początku wojny
Według "Die Zeit" rozmowy w Abu Zabi były kolejną odsłoną poufnych kontaktów. Tym razem delegacja niemiecka miała poinformować Rosjan o planowanej na początek grudnia wizycie w Moskwie. Chodzi o przyjazd Ronalda Pofalli i Martina Hoffmanna. Rozważana jest także podróż do Berlina Michaiła Szwydkoja, pełnomocnika Putina do spraw kultury, który od lat utrzymuje kontakty w niemieckim środowisku artystycznym i akademickim. Taki scenariusz jeszcze niedawno wydawał się nierealny.
Zgoda na jego ewentualną wizytę – jak podaje "Die Zeit" – miała zostać już udzielona przez ministra spraw zagranicznych Johannna Wadephula. Szwydkoj nie jest objęty sankcjami zakazującymi wjazdu do Niemiec, ale jego obecność w Berlinie byłaby pierwszą wizytą przedstawiciela rosyjskiego rządu od początku wojny. W oczywisty sposób miałaby także wymiar polityczny, nawet jeśli formalnie dotyczyłaby współpracy kulturalnej. "Die Zeit" z przekąsem dodaje, że jego ewentualna wizyta w Berlinie raczej nie będzie miała na celu podziwiania baletu "Jezioro Łabędzie".
Choć szczegóły rozmów w Abu Zabi pozostają niejawne, miejsce spotkania, jak podkreśla "Die Zeit", jest idealne dla tego rodzaju wydarzeń. Emiraty Arabskie oferują dyskrecję i łatwy dostęp dla obywateli zarówno Niemiec, jak i Rosji. Spotkanie w Abu Zabi było już czwartym tego typu wydarzeniem, po rozmowach w Baku, stolicy Azerbejdżanu.