Część obserwatorów ocenia, że Niemcy na mocy nowych rozwiązań w zakresie budowy infrastruktury sieci 5G zostawią otwartą furtkę dla chińskich firm. Jak należy odczytywać taki krok?

Trudno to dziś ocenić, ponieważ co chwilę pojawiają się nowe informacje na ten temat. Decyzja taka z pewnością jest ważona względami współpracy gospodarczej z Chinami. To jest długotrwały i złożony proces. Uważam, że może się okazać, że to debata polityczna oraz analiza geopolityczna i geoekonomiczna wpłyną na finalną decyzję o tym, czy kraje europejskie będą wyłączać chińskich dostawców.

Dziś w Europie mam wrażenie, że codziennie nadbudowujemy naszą świadomość tego, jak krytyczną technologią jest 5G oraz tego, że sieć piątej generacji będzie rzeczywiście krwiobiegiem dla danych (czyli najbardziej drogocennego zasobu cyfrowej gospodarki) i fundamentem dla najbardziej krytycznych usług. Będzie to również bardzo ważna infrastruktura z punktu widzenia działań militarnych w przyszłości. Co więcej, w perspektywie kolejnych dekad będą się rozwijały kolejne aplikacje dla technologii 5G, a także kolejne generacje sieci mobilnej będą bazowały właśnie na niej.

Jak na bezpieczeństwo Europy wpłynęłaby sytuacja, w której część europejskich krajów zakaże korzystania z usług chińskich dostawców, a część dopuści ich do procesu tworzenia infrastruktury 5G?

Reklama

To byłaby bardzo zła droga. Powinniśmy dążyć do harmonizacji rozwiązań i nie tylko w ramach UE, ale także w ramach NATO, ponieważ sieć 5G będzie tym elementem, który połączy nas jeszcze bardziej. Od niego zależy nasze bezpieczeństwo, które jest bezcenne. Tymczasem niejednolitość tych działań spowoduje, że ciężko będzie mówić o Europie jako bezpiecznym pod względem infrastruktury telekomunikacyjnej kontynencie. Musimy też zminimalizować ryzyko uzależnienia poszczególnych krajów od dostawców z krajów niezaufanych.

Uważa Pani, że istotnym czynnikiem, który może zmienić przebieg rywalizacji technologicznej mocarstw m.in. w obszarze rozwoju sieci 5G, jest promowana przez USA technologia OpenRAN. Czym ona jest?

Mamy tu przede wszystkim do czynienia ze zmianą myślenia o architekturze sieci. OpenRAN jest otwartą i interoperacyjną architekturą sieci mobilnej w warstwie dostępu radiowego (RAN). Oznacza to, że wszystkie elementy RAN, czyli sprzęt i oprogramowanie, w tym oprogramowanie do zarządzania siecią, mogą być teoretycznie dostarczane przez różnych dostawców.

Tymczasem w klasycznym modelu wszystkie elementy były dostarczane całościowo w jednym pakiecie rozwiązań „end-to-end” od jednego dostawcy, zarówno sprzęt jak i oprogramowanie. Dostawców, którzy dysponują całościowym pakietem rozwiązań w zakresie 5G, jest dziś niewielu. To tzw. wielka czwórka 5G, czyli Nokia, Ericsson, Huawei i Samsung.

Firmy z „wielkiej czwórki”, które posiadają całościowe rozwiązania w zakresie 5G, nie będą raczej zainteresowane rozwojem technologii OpenRAN, która de facto pozbawi ich tych przewag, bo otwiera łańcuch technologiczny 5G na inne ogniwa, innych dostawców.

Myślę, że te firmy zdają sobie sprawę, że brak konkurencji zabija innowacyjność. Warto tu odnotować, że europejskie firmy z wielkiej czwórki już dołączyły do stowarzyszeń czy organizacji, które skupiają firmy rozwijające model OpenRAN. Świadczy to o tym, że mają tego świadomość.

Rynek telekomunikacyjny zmienia się jakościowo i musi być coraz bardziej innowacyjny, aby sprostać wyzwaniom nowych technologii. Sieci internetowych będzie musiało być też coraz więcej. W tej sytuacji może się okazać, że próba utrzymywania rynku, który już dziś jest bardzo duży, a będzie jeszcze większy, w formule bardziej zamkniętej, nie jest myśleniem przyszłościowym.

Na jakim etapie rozwoju jest obecnie technologia OpenRAN?

Jeśli chodzi o sieć 5G, to technologia otwartego modelu jeszcze nie jest dojrzała. Tzn. firmy, które rozwijają architekturę otwartej sieci radiowej, czy też operatorzy, którzy ją wdrażają, raczej pracują na niższych generacjach sieci. Na przykład Vodafone niedawno ogłosił, że jeśli chodzi o sieć 4G, to firma jest po wdrożeniach tej technologii w kilku miejscach na świecie. Często są to obszary rolnicze czy państwa słabiej rozwinięte, które szukają nieco innych rozwiązań. Ostatnio Vodafone stwierdził, że jest gotów do wdrażań sieci 4G w tym modelu także w miejscach zurbanizowanych, w tym w Wielkiej Brytanii.

Jacy gracze są najbardziej zaawansowani pod względem otwartej architektury sieci piątej generacji?

Jeśli chodzi o pilotaże OpenRAN w ramach sieci 5G, to najbardziej zaawansowanym graczem jest obecnie japońska firma Rakuten. Firma ta ogłosiła w sierpniu, że po przeprowadzeniu testów jest już w stanie dostarczyć platformę otwartej infrastruktury dla 5G. Jest to zatem w bardzo początkowej fazie.

Dlaczego, pomimo niedojrzałości tego modelu, może on wpłynąć na przebieg rywalizacji technologicznej mocarstw?

Amerykanie zachęcają swoje firmy technologiczne, aby budowały silną pozycję w łańcuchu dostaw 5G w modelu OpenRAN. W momencie, jeśli ta technologia będzie w przyszłości możliwa do wdrożenia na dużą skalę przez operatorów, to dostawcy amerykańscy będą mieli pewne przewagi rynkowe. Właśnie to może zmienić sytuację rywalizacji technologicznej między Chinami a Stanami Zjednoczonymi.

Teraz to Chiny dominują nad USA, mając chociażby taką firmę, jak Huawei, która dostarcza rozwiązań w architekturze zamkniętej w ramach sieci 5G. Stany Zjednoczone takiej firmy po prostu nie posiadają. W związku z tym współpracują z przedsiębiorstwami europejskimi, takimi jak Ericsson lub Nokia czy z koreańskim Samsungiem, które z kolei mogą konkurować z chińskim dostawcą.

Pewne wdrożenia OpenRAN są w USA realizowane, ale na poziomie niższych generacji sieci na przykład na obszarach rolniczych. Teraz trwają prace nad tym, aby można ją było zastosować do sieci 5G.

ikona lupy />
Montaż przenośnej anteny 5G w Daniels Park w Sedalia w stanie Kolorado, USA. 31.08.2020 / Bloomberg / Daniel Brenner

Czy sieci telekomunikacyjne widzą przyszłość w rozwoju technologii OpenRAN?

Operatorzy w Polsce dostrzegają potencjał tego modelu w przyszłości, ale wszyscy wskazują, że to nie jest jeszcze rozwiązanie, które można teraz zastosować, myśląc o budowie sieci 5G, gdyż nie jest ono jeszcze komercyjnie dostępne, dojrzałe, skalowalne.

Jaka jest perspektywa czasowa komercyjnego wejścia do użytku i dostępności OpenRAN?

Nie jestem w stanie podjąć się takiej predykcji. Niewątpliwie jest tak, że OpenRAN najbardziej rozwinięty jest w obszarze sieci 4G i szacuje się, że w 2025 roku wciąż dominującą generacją będzie właśnie 4G. I tutaj OpenRAN, który jest bardziej dojrzały właśnie dla tej generacji sieci, może znaleźć szersze zastosowanie. Może się zatem okazać, że za te 5 lat, jak będziemy patrzyli na statystyki, udział OpenRAN w 4G będzie dużo większy.

Przy otwartej architekturze OpenRAN łatwiej będzie także przechodzić z jednej generacji sieci na inną. Zatem jeśli w tym 2025 roku będziemy mieli sieci 4G w większej skali oparte na OpenRAN, to będzie im łatwiej przejść do 5G opartego również na OpenRAN.

Jak wygląda kwestia bezpieczeństwa otwartej architektury sieci?

Firmy, które dostarczały rozwiązań w modelu zamkniętym, w tym wymienieni europejscy dostawcy, mają przewagi w zakresie know-how bezpieczeństwa sieci. Jest to zatem jedno z największych wyzwań, jakie stoi przed modelem OpenRAN, które musi zostać uwzględnione. Nie oznacza to, że w modelu tym obecnie nie dba się o bezpieczeństwo. Niemniej nie możemy pod tym względem podchodzić hurraoptymistycznie do rozwiązań OpenRAN, bo nie tylko możliwość większej dywersyfikacji rynku i łańcucha dostaw zwiększy nasze bezpieczeństwo, to musi iść to w parze z jakością tych rozwiązań.

Co rozwój OpenRAN może oznaczać dla polskich firm i naszego rynku?

Polska ma potencjał, aby zaistnieć w łańcuchu dostaw architektury OpenRAN. Mamy już pierwszą firmę, która weszła do koalicji O-RAN Alliance. Ale jest też kilka mniejszych firm, które dysponują pewnymi rozwiązaniami i warto, aby były one wspierane przy pomocy dostępnych środków na badania i rozwój czy też w przyszłości w ramach funduszy z Unii Europejskiej, gdyż UE deklaruje, że chce stawiać na technologie i rozwiązania europejskie i nie zamyka się na OpenRAN. Dziś dostałam zaproszenie na przedpremierową prezentację działania systemu komórkowego OpenRAN, w tym także stacji bazowej, zaprojektowanego i zbudowanego przez polską firmę.

Dodatkowo też Polska jako sojusznik USA, może przystąpić do koalicji krajów chcących dalej rozwijać rozwiązania OpenRAN. Amerykanie będą starali się przekazać pulę środków na ten cel. Obecnie jest plan przeznaczenia na ten cel 500 mln dol. w ramach Multilateral Telecommunications Security Fund. Fundusz ten byłby zarządzany przez Departament Stanu USA.

Czy Polsce może się nie opłacać przystąpienie do tej inicjatywy?

Jeśli nie będziemy mieli miejsca w tym łańcuchu dostaw OpenRAN, to wtedy nie jest to już tak bardzo atrakcyjne. Dlatego należałoby zidentyfikować rynkowy potencjał i zastanowić się, jak systemowo wesprzeć firmy w ramach ich możliwości produktowych i usługowych. Wówczas miałoby sens zastanowienie się także nad budową sieci telekomunikacyjnych w tym modelu.

BIO: Izabela Albrycht – ekspertka ds. cyberbezpieczeństwa, prezes Instytutu Kościuszki, przewodnicząca komitetu organizacyjnego Europejskiego Forum Cyberbezpieczeństwa Cybersec, członkini Rady do Spraw Cyfryzacji III kadencji. Przedstawicielka Polski w Grupie Doradczej NATO ds. nowych technologii. W 2019 została jedną z założycielek Women4Cyber, znalazła się na liście 50 najbardziej wpływowych kobiet zajmujących się cyberbezpieczeństwem w Europie.

Izabela Albrycht jest organizatorką i prelegentką VI edycji Europejskiego Forum Cyberbezpieczeństwa Cybersec Global 2020, które odbędzie się online w dniach 28-30 września 2020 roku.