Rzecznik MSZ Anatol Hłaz powiedział, że zarzuty pod adresem Białorusi są pozbawione logiki i sensu, a UE i władze Litwy własnymi rękami zniszczyły system współpracy granicznej z Białorusią.

Według Hłaza Mińsk od kwietnia „niejednokrotnie i uporczywie” sygnalizował chęć przeprowadzenia konsultacji z UE w sprawach migracji. „Nawet pomimo tego, że wstrzymano programy współpracy wcześniej uzgodnione z UE” – podkreślił.

Rzecznik zarzucił Brukseli ignorowanie inicjatyw Mińska, a także „pomijanie prawdziwych przyczyn masowego napływu nielegalnych migrantów z Iraku i innych krajów, gdzie Zachód ma swoje interesy”.

Reklama

Wskazał przy tym, że strumienie nielegalnych migrantów rosną także na innych kierunkach i również Białoruś zatrzymuje o wiele więcej takich osób niż wcześniej.

Zdaniem Hłaza białoruska straż graniczna „odpowiedzialnie podchodzi do swoich międzynarodowych zobowiązań”, a Białoruś jest gotowa do dialogu i konstruktywnej współpracy.

Według informacji władz Litwy od początku roku granicę tego kraju z Białorusią nielegalnie przekroczyło ponad 4 tys. migrantów, czyli 54 razy więcej niż w 2020 roku. Wilno uważa, że za tym wzrostem stoją celowe działania Mińska.

Litwa poinformowała w poniedziałek, że podjęła decyzję o odsyłaniu imigrantów, którzy w niedozwolonych miejscach próbują przedostać się na jej terytorium z Białorusi.