Według Bloomberga Departament Energii, który nadzoruje amerykańskie zapasy ponad 5000 sztuk broni jądrowej, stwierdził, że w środowym teście w Nevadzie wykorzystano chemikalia i radioizotopy w celu „sprawdzenia nowych prognostycznych modeli eksplozji”. Może to pomóc w wykrywaniu wybuchów atomowych w innych krajach.

„Chociaż test jest legalny, moment jego przeprowadzenia był znaczący: nastąpił wkrótce po ogłoszeniu przez Rosję, że nie będzie już przestrzegać traktatu (CTBT) który zakazuje eksplozji nuklearnych. Mimo, że traktat nigdy nie uzyskał mocy prawnej, zarówno Rosja, jak i USA przestrzegały jego postanowień od zakończenia zimnej wojny” – podkreśla Bloomberg.

Zdaniem amerykańskich urzędników potrzebna jest większa przejrzystość, ponieważ chociaż kraje nie testują głowic bojowych, przeprowadzają tzw. eksperymenty podkrytyczne – eksplozje weryfikujące projekty broni bez materiału w ilości wystarczającej do podtrzymania reakcji łańcuchowej. Te mniejsze eksplozje nadal mogą zostać wykryte przez wrażliwe stacje sejsmiczne i wzbudzić podejrzenia wśród antagonistów.

„Biorąc pod uwagę, że Rosja oskarża USA o przygotowania do niezgodnych z przepisami eksplozji prób nuklearnych oraz że Stany Zjednoczone oskarżają Rosję o nieprzestrzeganie zasad, obydwie strony powinny zaangażować się w dyskusje, które umożliwią wprowadzenie środków budowy zaufania” – powiedział Daryl Kimball, dyrektor wykonawczy Stowarzyszenia Zbrojeń (ACA).

Reklama

„Nie wiemy, co dokładnie Amerykanie wysadzili pod ziemią”

Analitycy obawiają się, że działania takie jak przeprowadzony w tym tygodniu test w Nevadzie mogą zostać błędnie zinterpretowane i doprowadzić do dalszej eskalacji, zwłaszcza biorąc pod uwagę głęboką animozję między USA i Rosją, zaostrzoną przez wojnę na Ukrainie.

Wicemarszałek rosyjskiej Dumy Konstantin Kosaczew powiedział w piątek, że powinna zostać przeprowadzona międzynarodowa ocena prawna, czy eksplozja w Nevadzie przekroczyła progi próby nuklearnej, podaje Interfax.„Nie wiemy, co dokładnie Amerykanie wysadzili pod ziemią” – dodał.

Porzucenie przez Rosję porozumienia nuklearnego jest „bardzo rozczarowujące i głęboko godne ubolewania” – stwierdził w oświadczeniu Robert Floyd, sekretarz wykonawczy organizacji CTBTO zajmującej się weryfikacją zakazu prób jądrowych. W jego opinii zapobiegnięcie wznowieniu testów jest teraz „ważniejsze niż kiedykolwiek”.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski (PAP)