W miniony weekend 80 radykalnie prawicowych działaczy maszerowało ulicami Romans-sur-Isere w kapturach, podkreślając, że są „gotowi do walki” po zamordowaniu 16-letniego Thomasa w Crepol.

Groźba wojny domowej?

„Jestem przekonany, że wśród skrajnej prawicy panuje mobilizacja, która chce nas wepchnąć, jak powiedział pan Roussel, w wojnę domową” – oświadczył minister Darmanin.

Reklama

W poniedziałek sekretarz Komunistycznej Partii Francji Fabien Roussel stwierdził w rozmowie ze stacją France Inter: „Skrajna prawica prowadzi nas na autostradę wojny domowej w Europie oraz we Francji i robi to z pełną siłą”.

W obliczu ryzyka „scenariusza w stylu irlandzkim nikt nie zastąpi państwa” – podkreślił szef MSW.

W poniedziałek sąd skazał sześć osób na kary pozbawienia wolności od sześciu do dziesięciu miesięcy za „uczestnictwo w grupie utworzonej w celu przygotowania przemocy”. Darmanin z zadowoleniem przyjął te wyroki, odnosząc się do zamieszek, które w zeszłym tygodniu dotknęły Dublin po ataku nożem, w wyniku którego cztery osoby zostały ranne.

„Ponieważ była stanowcza, Francja uniknęła scenariusza małej wojny domowej” – zapewnił minister spraw wewnętrznych.

Uzbrojone bandy

W poniedziałek Crepol na południowym wschodzie Francji odwiedził rzecznik rządu Olivier Veran, któremu mieszkańcy, pozostający w szoku po zabójstwie nastolatka podczas balu w ratuszu przez uzbrojoną bandę, radzili „się wstydzić za państwo i jego bezradność” w obliczu zagrożenia ze strony muzułmanów.

Z kolei mer Romans-sur-Isere, Marie-Helene Thoraval stwierdziła we wtorek w stacji BFMTV, że „mniejszość okupuje miasto i niszczy życie jego mieszkańców”. „Cały czas praktykujemy kulturę wymówek, musimy przestać” – podkreśliła mer, wskazując, że 20-letni mężczyzna podejrzany o dźgnięcie Thomasa, został już wcześniej dwukrotnie skazany, zaś z 9 10 młodych ludzi zatrzymanych w związku z zabójstwem, sześciu, w tym dwóch nieletnich, przebywało już wcześniej w areszcie. Mer oskarżyła o atak na ratusz mniejszość, "której członkowie to muzułmanie".

Z Paryża Katarzyna Stańko (PAP)