„Front się ruszył”. Rosja gromadzi siły
Według ukraińskiego wywiadu, Rosja przemieszcza dodatkowe oddziały i sprzęt w rejon Pokrowska oraz Nowopawliwki. Aktywność dronów i przechwyty radiowe wskazują na przygotowania do intensyfikacji działań ofensywnych. Jeden z oficerów używający pseudonimu „Mucznyj” powiedział wprost: „Front się ożywił. Rosjanie nie odpuszczają”.
Obecnie wojska rosyjskie dzieli z ich obecnych pozycji od granic obwodu dniepropietrowskiego zaledwie 4,5 kilometra (można też się spotkać w źródłach rosyjskich z mniejszą odległością). Główne kierunki natarcia to m.in. Wremiwka, Andrijiwka i Nowopawliwka. Szczególnie istotna może być bitwa o miejscowość Szewczenko – kluczowy punkt obronny po stronie ukraińskiej.
Karta przetargowa Putina?
Kontrola nad częścią Dniepropietrowszczyzny może być dla Moskwy cenną „kartą przetargową” podczas przyszłych negocjacji. Jak podaje CNN, rosyjskie dowództwo chce przedstawić opanowanie tego regionu jako dowód sukcesu i argument przy stole rozmów. To tłumaczy intensywne przygotowania i rozbudowę zaplecza ofensywnego. Zdobyte tereny tu, mogłyby być wymienione na niezdobyte obszary Donbasu, czy Zaporoża.
Tymczasem z różnych źródeł wynika, że największy nacisk zostanie położony na kierunek pokrowski. „To będzie absolutny priorytet Rosji” – mówił wiceprzewodniczący Kancelarii Prezydenta Ukrainy w rozmowie z agencją Reuters.
Sumy pod presją – czy północ stanie się kolejnym punktem zapalnym?
Oprócz działań na wschodzie Ukrainy, Rosja wyraźnie aktywizuje się również na północy Ukrainy – wokół Sum i Charkowa. Z danych brytyjskiego wywiadu oraz ukraińskiego sztabu generalnego wynika, że od końca marca liczba starć znacząco wzrosła – to może być preludium do większej ofensywy.
Celem Moskwy ma być stworzenie „strefy buforowej” na północy obwodu sumskiego i ewentualne okrążenie samego miasta Sumy. W praktyce oznaczałoby to rozszerzenie działań wojennych niemal na całą wschodnią i północną linię frontu.
Wielokierunkowy atak – chaos czy strategia?
Rosja jednocześnie prowadzi działania ofensywne w wielu regionach – od północy po południe. Choć część ekspertów ocenia to jako chaos operacyjny, inne źródła, w tym ISW (ang. Institute for the Study of War, czyli Instytut Badań nad Wojną), zauważają raczej przemyślaną taktykę rozciągania sił ukraińskich na jak największym obszarze. Rosjanom udaje się utrzymać niepewność, co do tego w którym miejscu, w jakim kierunku i kiedy dokonają głównego uderzenia.
ISW to amerykański think tank analizujący globalne konflikty zbrojne, który od początku wojny dostarcza szczegółowych raportów na temat przebiegu działań wojennych w Ukrainie. W swoich najnowszych analizach podkreśla, że Rosja koncentruje się szczególnie na kierunku pokrowskim oraz działaniach wokół Nowopawliwki.
Jeśli te przypuszczenia się potwierdzą, Dniepropietrowsk może okazać się tylko jednym z kilku punktów zapalnych w nadchodzących miesiącach. Jedno jest pewne – wiosna 2025 roku nie przynosi uspokojenia na froncie, lecz zwiastuje nową falę walk.