Nadija to niemal wymarła osada położona w obwodzie ługańskim, w północnej części donbaskiego frontu, około 20 km na zachód od Swatowa. W 2001 r. liczyła jedynie 25 mieszkańców.

ikona lupy />
Nadija leży około 20 km na zachód od Swatowa / Institute Study of War

Rosyjska armia straciła dwa pułki, by zdobyć Nadiję

Rosjanie zdobyli Nadiję parę miesięcy temu. Według Kijowa kosztowało ich to "dwa miesiące walk i stratę dwóch zmotoryzowanych pułków strzeleckich - 752. i 254. z 20. Armii".

23 marca 2025 r. osada została odbita przez jednostki z 3. Samodzielnej Brygady Szturmowej Sił Zbrojnych Ukrainy. Operacją kierował jej dowódca płk Andrij Bilecki.

Rosjanie wyparci z osady. Najpierw uderzyła ukraińska artyleria

Ukraiński atak poprzedziło potężne przygotowanie artyleryjskie. Jego rozmach jest dobrze widoczny z drona na początku nagrania.

"Mimo to wróg nie zamierzał opuszczać pozycji. Nasi żołnierze wyskoczyli z wozów bojowych pod ciężkim ostrzałem. Zaczęli oczyszczać podejścia (do Nadji – red.), aż dotarli do samej wioski" – czytamy w opisie nagrania.

"Stanowisko dowodzenia monitorowało postępy szturmu i ruchy wroga, który w desperacji zaczął koncentrować rezerwy (w okolicach Nadji – red.). Dlatego wszyscy dali z siebie maksimum: kolumny bojowe, artyleria brygady, operatorzy dronów" – napisali ukraińscy wojskowi.

Ostatecznie w toku 30-godzinnej operacji SZU zajęły osadę i trzy kilometry kwadratowe terenu. To dużo, biorąc pod uwagę obecną dynamikę zmian frontu w Ukrainie. Nie podano jakie zadano przy tym straty Rosjanom.