- Tajemniczy Projekt Alchemy: jak Brytyjczycy przygotowali desant
- Brytyjska kuźnia desantu: jak szkolono siły do desantu na Krynki
- Ukraińskie siły w Krynkach: kto walczył i jak zakończyła się operacja
- Przebieg operacji: łodzie na rzeź i dramatyczna walka o przeżycie
- Bilans strat: tysiące żołnierzy na dnie Dniepru
Tajemniczy Projekt Alchemy: jak Brytyjczycy przygotowali desant
Zdaniem The Grayzone operacja w Krynkach była od początku dziełem brytyjskiego Projektu Alchemy, tajnej komórki stworzonej przy Ministerstwie Obrony Wielkiej Brytanii. Plan zakładał utworzenie specjalnych ukraińskich sił desantowych, zdolnych do rajdów na pozycje rosyjskie. Cel operacji był jasny: stworzyć przyczółek nad rzeką i ruszyć na Krym, dezorganizując rosyjskie tyły. Brytyjski plan przewidywał szybki, agresywny atak na drugi brzeg Dniepru, ale nie uwzględniał długotrwałego utrzymania pozycji bez odpowiedniego wsparcia – co okazało się katastrofalne w praktyce w Krynkach. W praktyce, bez odpowiedniego wsparcia lotniczego i logistyki, marines zostali rzuceni na pewną śmierć. Mimo to brytyjskie i ukraińskie dowództwo kontynuowało operację licząc głównie na efekt propagandowy.
Brytyjska kuźnia desantu: jak szkolono siły do desantu na Krynki
Jak pisze The Grayzone brytyjski plan zakładał stworzenie tzw. "Maritime Raiding Force" – elitarnej formacji zdolnej do szybkich ataków wodnych i nocnych desantów. Żołnierze trenowali forsowanie przeszkód wodnych, rajdy z użyciem szybkich łodzi (RIB-ów), ataki nocne i działania dywersyjne. Scenariusze zakładały również operacje na stromych brzegach i w warunkach górskich, a także wykorzystanie dronów i pojazdów podwodnych (SDV). Przez miesiące ukraińscy żołnierze ćwiczyli w Wielkiej Brytanii w warunkach przypominających deltę Dniepru. Kluczowe ośrodki treningowe to m.in.:
• Otterburn – rozległe poligony artyleryjskie,
• Garelochhead – tereny górzyste i rzeczne,
• Loch Long – operacje wodne na jeziorach i rzekach,
• Cape Wrath – najbardziej wysunięty na północny zachód punkt Wielkiej Brytanii, idealny do symulowania trudnych desantów przybrzeżnych.
Z dokumentów jakie ujawniono wynika, że Brytyjczycy prowadzili kompleksowe przygotowanie łącznie ponad tysiąca ukraińskich żołnierzy, z podziałem na specjalistyczne grupy. Szkolenia prowadzono w warunkach całkowitej tajemnicy, a ich celem było osiągnięcie gotowości do operacji bojowych w ciągu zaledwie trzech miesięcy. Po zakończeniu szkolenia latem 2023 roku blisko tysiąc ukraińskich marines oficjalnie ogłoszono gotowymi do przeprowadzenia "specjalnych operacji wodnych", w tym bezpośredniego desantu na pozycje przeciwnika.
Ukraińskie siły w Krynkach: kto walczył i jak zakończyła się operacja
W desancie na Krynki uczestniczyły oddziały 35., 37. i 38. oddzielnych brygad piechoty morskiej, świeżo sformowane i wyszkolone dzięki brytyjskiemu wsparciu. 30 października 2023 roku rozpoczęła się próba forsowania Dniepru na małych łodziach pod ciężkim ostrzałem rosyjskiej artylerii, dronów i moździerzy.
Pomimo początkowego sukcesu i zdobycia fragmentów wsi, brak ciężkiego sprzętu i niemożność zorganizowania solidnych linii zaopatrzenia szybko zamieniły przyczółek w pułapkę. Marines byli wspierani jedynie z prawego brzegu wyrzutniami rakietowymi, dronami i artylerią, co nie wystarczało do poszerzania zdobytego terenu. Ostatecznie w czerwcu 2024 roku ukraińskie wojska wycofały się z Krynek, a 18 lipca Rosjanie przejęli pełną kontrolę nad wsią.
Przebieg operacji: łodzie na rzeź i dramatyczna walka o przeżycie
Walcząc ze zmotywowana ukraińską piechotą morską, rosyjscy dowódcy szybko zmienili taktykę. Zamiast szturmować pozycje ukraińskie, skupili się na niszczeniu łodzi transportowych i punktów zaopatrzeniowych na drugim brzegu. Każdy transport amunicji czy żywności był wystawiony na śmiertelny ostrzał artylerii i dronów, a próby ewakuacji rannych zamieniały się w dramatyczną walkę o życie.
Desant w Krynkach od pierwszych dni przypominał horror – żołnierze ginęli podczas przeprawy, tonęli w Dnieprze, a ci, którym udało się dotrzeć na drugi brzeg, walczyli bez zapasów i medykamentów. Brak ewakuacji zmuszał niektórych rannych do desperackich decyzji o samobójstwie, by uniknąć śmierci z wycieńczenia lub w niewoli.
Bilans strat: tysiące żołnierzy na dnie Dniepru
Operacja w Krynkach kosztowała Ukrainę ogromne straty, które przez długi czas utrzymywano w tajemnicy. Oficjalnie 262 żołnierzy zostało oficjalnie uznanych za poległych, a ich ciała udało się odzyskać i zidentyfikować. Aż 788 ukraińskich żołnierzy pozostaje zaginionych – wielu z nich pochłonął nurt Dniepru lub zginęli w walkach bez możliwości ewakuacji. Ukraińscy świadkowie mówili w rozmowie z Kyiv Independent, że odzyskanie ciał z rzeki było niemożliwe.
Krynki jak Kursk: bez szans na zwycięstwo
Porównanie Krynek do operacji pod Kurskiem nie jest przesadzone. W obu przypadkach dowódcy zignorowali realne możliwości operacyjne, ryzykując swymi żołnierzami. W obu przypadkach operację kontynuowano długo po tym jak niemożliwość osiągnięcia jej celów stała się jasna. Według ustaleń The Grayzone, Brytyjczycy od początku zdawali sobie sprawę z beznadziejności planu. Mimo to kontynuowano operację przez dziewięć miesięcy, wysyłając kolejne fale żołnierzy tylko po to, by osiągnąć medialny sukces, a nie realny przełom na froncie.
Tragedia w Krynkach pokazała szerszy problem podejścia generałów zachodnich i ukraińskich do wojny w Ukrainie. Model operacyjny – szybkie desanty, frontalne ataki, ignorowanie strat – był powielany na różnych odcinkach frontu.
Zastrzeżenie dotyczące źródła
Materiał powstał na podstawie informacji opublikowanych przez amerykański portal The Grayzone. Należy zaznaczyć, że The Grayzone jest serwisem o wyraźnie antyestablishmentowym profilu, wielokrotnie krytykowanym za stronniczość i szerzenie kontrowersyjnych narracji w sprawach międzynarodowych. Przy tym wielokrotnie jednak te narracje znajdowały swoje późniejsze potwierdzenie. Informacje przedstawione w artykule odzwierciedlają ustalenia dziennikarzy The Grayzone, jednak należy zachować ostrożność w ich interpretacji i uwzględniać szerszy kontekst medialny, oraz to że opisane w nim wydarzenia mogą być przedmiotem wojny informacyjnej.
Źródło: The Grayzone – UK intel behind Ukraine’s disastrous Krynky invasion