Armia Kima wspomoże Rosję

Kim Dzong Un zacieśnia współpracę wojskową z Rosją, a według ukraińskiego wywiadu, tysiące północnokoreańskich żołnierzy mogą już wkrótce pojawić się na froncie w Ukrainie. Mowa o kontyngencie liczącym nawet 30 tysięcy osób, to byłaby największa w historii zagraniczna operacja wojskowa Korei Północnej i sygnał, że sojusz z Kremlem wchodzi w zupełnie nowy etap. Prawdopodobnie siły te uzupełnią te 11 000 żołnierzy północno koreańskich, którzy już brali udział w odbijaniu od Ukrainy zajętych części rosyjskiego obwodu kurskiego.

Nie pierwszy raz. Koreańczycy już walczyli – i ginęli

To nie debiut Koreańczyków na tej wojnie. Według zachodnich źródeł, około 15 tysięcy żołnierzy z KRLD miało już wesprzeć Rosjan od 2024 roku. Spośród nich 11 tysięcy trafiło do obwodu kurskiego pod koniec ubiegłego roku, a kolejnych 4 tysiące – na początku bieżącego. Wielu z nich nie przeżyło, jak podają analitycy, straty były znaczne, co jednak nie powstrzymało Pjongjangu przed kontynuowaniem wsparcia. Przy tym trzeba przyznać ze północni Koreańczycy walczyli na rosyjskim terytorium i nie zapuszczali się poza granice Rosji. Czy teraz ma się to zmienić?

W ocenie zachodnich i ukraińskich służb wywiadowczych, nowa fala wsparcia może być jeszcze większa i bardziej zorganizowana. To nie tylko doraźna pomoc – to systematyczne, rosnące zaangażowanie KRLD w wojnę w Europie.

Porty, lotniska, okopy – ślady nadchodzącej ofensywy

Wszystko wskazuje na to, że planowana operacja jest już w zaawansowanym stadium przygotowań. Zdjęcia satelitarne z maja i czerwca pokazują obecność transportowców wojskowych w porcie Dunai na rosyjskim Dalekim Wschodzie – tym samym, który w zeszłym roku obsługiwał przylot koreańskich żołnierzy. Na lotnisku Sunan w Pjongjangu widziano samoloty Ił-76 – identyczne z tymi używanymi w poprzednich misjach.

ikona lupy />
Lądujący samolot Ił-76 / ShutterStock

Eksperci z Open Source Centre zwracają uwagę, że powtarzające się trasy i wzorce ruchu transportowego sugerują przygotowania do przerzutu dużej liczby ludzi. Rosja prawdopodobnie przystosowuje też samoloty transportowe do masowego przewozu żołnierzy – co może oznaczać, że operacja ruszy już w najbliższych tygodniach.

Wspólne ćwiczenia, szkolenia i codzienne życie na froncie

Rosyjskie media, choć skąpe w szczegóły, zaczynają pokazywać coraz więcej materiałów z koreańskimi żołnierzami. Na Telegramie pojawiły się nagrania, na których widać północnokoreańskich żołnierzy odbierających broń, szkolących się z Rosjanami oraz ćwiczących walkę wręcz w opuszczonych budynkach.

Jedno z wideo pokazuje okopy zamieszkane przez koreańskie oddziały – wywieszone są tam ręcznie pisane plakaty z hasłami w stylu „Zemsta za naszych poległych towarzyszy” oraz zapasy ostrej koreańskiej papryki jako dodatek do wojskowych racji żywnościowych. Współpraca idzie więc daleko poza kwestie operacyjne – obejmuje codzienne życie, kulturę i ideologię.

ikona lupy />
Kim Dzong Un doglądający szkolenia północnokoreańskich sił specjalnych przed wyjazdem do Rosji. Zdjęcie pochodzi z pierwszej połowy października br. / Narodowa Służba Wywiadowcza Korei Południowej

Nie tylko piechota. Saperzy, budowlańcy i artylerzyści z Azji

Oprócz regularnych żołnierzy, KRLD ma wysłać również 5 tysięcy wojskowych budowniczych i 1 tysiąc saperów. Ich zadaniem będzie odbudowa infrastruktury na zajętych terenach oraz rozminowywanie pól, między innymi w obwodzie kurskim, gdzie wcześniej operowali już Koreańczycy.

Ponadto, Korea Północna dostarczyła Rosji ponad 100 rakiet balistycznych i 9 milionów pocisków artyleryjskich, jak ujawnił niedawno raport 11 państw członkowskich ONZ. W sieci krążą także zdjęcia i nagrania północnokoreańskiej artylerii wykorzystywanej na froncie oraz podręczników wojskowych tłumaczonych na rosyjski. Wiemy ze rosja otrzymuje z północnej Korei moździerze kalibru 60 mm i rakiety kalibru 107 mm, to nowe dla rosyjskiej armii uzbrojenie. To oznacza, że współpraca militarna nie jest doraźna to pełnoprawne zbliżenie dwóch reżimów.

Cios dla Zachodu: Rosja zyskuje własny „legion cudzoziemski”

Dotychczas to Ukraina mogła liczyć na szerokie wsparcie zagranicznych ochotników (zwłaszcza z USA, wielkiej Brytanii i Kolumbii). Teraz role się odwracają. Rosja, dzięki sojuszowi z Pjongjangiem, może stworzyć własną, zdyscyplinowaną i zorganizowaną strukturę międzynarodową. Coś, co do tej pory było domeną Kijowa i jego zachodnich partnerów.

Minister obrony Ukrainy, Rustem Umerow, przestrzega, że Rosja coraz bardziej polega na państwach autorytarnych, a decyzja Kim Dzong Una może zagrozić stabilności jego własnego reżimu, jeśli straty będą rosły. „Rosja wykorzystuje elitarnych żołnierzy KRLD, bo ma poważne problemy z własnymi rezerwami mobilizacyjnymi” – podkreśla Umerow.

Nowa era wojny? Korea Północna i Rosja zacieśniają „krwawy sojusz”

Eksperci uważają, że dla Pjongjangu każda kropla krwi przelana w imię Rosji to inwestycja w długofalowy dług wdzięczności Kremla. Współpraca ta nie kończy się na broni czy żołnierzach, to także wymiana technologii, handel i turystyka. Innymi słowy jak twierdzi CNN to coraz bardziej zinstytucjonalizowany i niepokojący sojusz, który może zmienić układ sił nie tylko w Europie, ale i na całym świecie.

Jeśli dojdzie do faktycznego rozmieszczenia 30 tysięcy żołnierzy KRLD już na terytorium Ukrainy, świat będzie musiał zmierzyć się z nowym wymiarem wojny. Z udziałem państwa, które przez dekady było izolowane. Tym razem jednak Korea Północna nie działa samotnie.