Ocena Donalda Trumpa

"Moim zadaniem nie jest ocenianie z zewnątrz tego, co inne kraje robią dla siebie" - powiedziała Baerbock pytana o tzw. turbodekrety Trumpa. Odradzała oburzanie się na Trumpa, gdyż nie powinno się patrzeć tylko na to, "jak coś mówi, ale dlaczego".

Szefowa niemieckiego MSZ nie ma jeszcze numeru telefonu komórkowego swojego nowego amerykańskiego odpowiednika Marka Rubio. "Amerykanie są bardzo ostrożni w tej kwestii" - podkreśliła.

Gest Elona Muska

Baerbock zapytana o szeroko dyskutowany gest Elona Muska, wykonany podczas zaprzysiężenia Trumpa i przypominający salut rzymski, stwierdziła: "Nie wiem, czy był to zbieg okoliczności, niezręczność czy celowe działanie".

Zdaniem szefowej dyplomacji rozmowa między amerykańskim miliarderem a kandydatką na kanclerza prawicowo-populistycznej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD) Alice Weidel "oczywiście pokazuje, gdzie (Musk) stoi politycznie" - po stronie partii, która "chce deportować połowę obywateli", co jest "niezgodne z naszą ustawą zasadniczą".

"Bilety deportacyjne"

Baerbock porównała obawy, jakie - według krytyków - Trump wzbudza wśród mniejszości seksualnych i migrantów, do obaw związanych z AfD w Niemczech.

"Słyszeliśmy te obawy od wielu ludzi w Niemczech, kiedy nagle otrzymali takie bilety w swoich skrzynkach pocztowych” - powiedziała ministra. Chodzi o "bilety deportacyjne" - chwyt z kampanii wyborczej AfD. Są one skierowane do "nielegalnych imigrantów", a data wylotu to dzień wyborów do Bundestagu 23 lutego, natomiast trasa lotu jest podana jako: "Z: Niemcy - Do: bezpieczny kraj pochodzenia".

Wojna w Ukrainie

Baerbock zauważyła, że zapowiedź Trumpa, iż zatrzyma wojnę Rosji przeciwko Ukrainie w ciągu 24 godzin, nie sprawdziła się. Wszyscy ci, "którzy naiwnie liczyli, że pojawi się nowy prezydent USA i to się skończy", zawiedli się. Chociaż możliwe jest, że po objęciu urzędu przez Trumpa "nowa sytuacja może wyzwolić coś nowego w Putinie" - oświadczyła.

Wsparcie dla Ukrainy pozostaje priorytetem dla szefowej niemieckiej dyplomacji. "Jeśli wojska rosyjskie będą nadal posuwać się naprzód, to nie wiemy, gdzie się zatrzymają. Potem jest Polska (...) a potem Brandenburgia, (...) Niemcy" - powiedziała Baerbock.

Europa musi przemyśleć "elementy zapewnienia pokoju", aby "Putin nie odważył się ponownie zaatakować w ten sposób pokoju w Europie za pięć lat, dwa lata lub kiedykolwiek indziej" - oświadczyła ministra.

Z Berlina Berenika Lemańczyk (PAP)