Putin popiera propozycję USA, ale...
Władimir Putin oświadczył w czwartek, że jego kraj popiera amerykańską propozycję zakończenia konfliktu metodami pokojowymi, ale przed uzgodnieniem rozejmu konieczne jest ustalenie wielu szczegółów. Rosja nie zgadza się m.in. na obecność międzynarodowych sił pokojowych w Ukrainie.
Przed posiedzeniem ministrów spraw zagranicznych w Brukseli Kallas podkreśliła, że "naprawdę cieszymy się z rozmów w Dżuddzie i ich rezultatów".
Rozmowy USA-Rosja
Podczas tych negocjacji, które odbyły się w Arabii Saudyjskiej 11 marca, Ukraina zgodziła się na amerykańską propozycję natychmiastowego 30-dniowego zawieszenia broni, zaś USA zapowiedziały wznowienie przerwanej pomocy wojskowej dla tego kraju.
Piłka po stronie Moskwy
"Teraz musimy zobaczyć, że piłka jest po stronie Rosji" - zaznaczyła Kallas. W jej ocenie warunki, jakie przedstawia, stawiają nas przed pytaniem, czy naprawdę Rosja chce pokoju.
W czwartkowym oświadczeniu Putin stwierdził, że 30-dniowe zawieszenie broni byłoby w obecnych warunkach korzystne dla Ukrainy. Podkreślił też, że należy wyeliminować "zasadnicze przyczyny wojny".
W odpowiedzi na to prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podkreślił, że pokój nie może być obwarowany warunkami i nie można brać pod uwagę opinii Rosji w sprawie kontyngentu wojsk rozjemczych na ukraińskiej ziemi.
Z Brukseli Magdalena Cedro (PAP)