Raport przedstawiła szefowa HRMMU Matilda Bogner. Wyliczone są w nim zbiorowe egzekucje i zabójstwa pojedynczych cywilów przez oddziały rosyjskie w północnej części Ukrainy w pierwszych sześciu tygodniach rosyjskiej inwazji, od 24 lutego do 6 kwietnia 2022 roku. Udokumentowano w jaki sposób rosyjskie oddziały zabijały cywilów w ukraińskich miastach i wsiach w obwodach kijowskim, czernihowskim i sumskim.

Zwykły SMS mógł mieć fatalne konsekwencje

Bogner powiedziała, że zbadane w raporcie egzekucje mogą stanowić zbrodnię wojenną. "Istnieją silne przesłanki, że doraźne egzekucje udokumentowane w tym raporcie mogą stanowić zbrodnię wojenną polegającą na umyślnym zabijaniu" - zaznaczyła.

Reklama

Zbiorowe egzekucje często następowały po kontrolach bezpieczeństwa przeprowadzanych przez rosyjskie siły zbrojne. "Zwykły SMS, kawałek ubrania maskującego lub zapis o wcześniejszej służbie wojskowej mógł mieć fatalne konsekwencje" - podkreśliła Bogner.

Udokumentowano brutalną śmierć 441 cywilów (341 mężczyzn, 72 kobiet, 20 chłopców i 8 dziewczynek) w trzech wyżej wymienionych regionach. Raport zaznacza, że rzeczywiste liczby mogą być znacznie wyższe, ponieważ wciąż trwają prace nad potwierdzeniem kolejnych 198 zabójstw.

Egzekucje na cywilach

W raporcie opisane są również przypadki, gdy wojska rosyjskie przeprowadzały ataki, nie rozróżniając celów wojskowych i ludności cywilnej. "Cywile byli celem ataków na drogach podczas przemieszczania się w obrębie osiedli lub między nimi, w tym podczas prób ucieczki przed działaniami wojennymi" - powiedziała Bogner.

"Rosyjscy żołnierze przywozili cywilów do prowizorycznych miejsc zatrzymania, a następnie dokonywali egzekucji. Wiele ciał ofiar znaleziono z rękami związanymi za plecami i ranami postrzałowymi głowy" - podkreśliła szefowa HRMUU.

Bogner wezwała Federację Rosyjską do szybkiego zbadania wszystkich domniemanych naruszeń prawa międzynarodowego i postawienia odpowiedzialnych przed sądem.

W tym tygodniu w Kijowie przebywał z kilkudniową wizytą Wysoki Komisarz ONZ ds. Praw Człowieka Volker Tuerk. W środę na konferencji prasowej podzielił się swoimi obserwacjami s pobytu i ogłosił opublikowanie wspomnianego powyżej raportu.