"W zeszłym roku dostarczyliśmy kamizelki kuloodporne, hełmy. Mamy nadzieję, że w tym roku wielkość naszej pomocy będzie o wiele większa" - powiedział Jun Suk Jeol. Dodał, że Seul nadal pomaga Ukrainie w rozminowywaniu kraju. "Rząd Korei Południowej przyznał w zeszłym roku 100 mln USD na wsparcie Ukrainy. W tym roku wsparcie do wyniesie 150 mln USD" - zapowiedział polityk.

Porównał Ukrainę walczącą z agresją rosyjską do swej ojczyzny w 1950 roku, zaatakowanej przez wojska Koreańskiej Republiki Ludowo-Demokratycznej. Wówczas - podkreślił - Republice Korei Południowej "groziło, że przestanie istnieć jako państwo", jednak dzięki oporowi armii i cywilów agresja została odparta.

Korea Południowa przekazuje Ukrainie pomoc humanitarną i inne zaopatrzenie, ale jak dotąd nie zdecydowała się na dostarczanie jej śmiercionośnego uzbrojenia. Według komentatorów odmowa dostaw broni wynika z jednej strony, z zasady nieprzekazywania uzbrojenia do krajów zaangażowanych w konflikty zbrojne, a z drugiej – z niechęci części krajowych elit politycznych, jak również z relacji gospodarczych z Rosją oraz obaw, że Moskwa może zwiększyć współpracę z Koreą Północną.

Reklama