Artykuł Karola Sanojcy na temat edukacji historycznej w szkołach ukraińskich II RP, napisany parę lat przed napaścią Moskwy na Kijów (dla branżowego pisma „Studia Historica Gedanensia”; dobrze, że jest internet), to jedna z lektur, od których trudno się oderwać. Choćby dlatego, że autor tak wiele cytuje z opinii wizytatorów ówczesnych szkół.

Jak nie kiwać smętnie głową nad wskazówką: „Datami nie należy szpikować!”. Albo: „Nauczyciel posługuje się dawnymi, konserwatywnymi, werbalnymi metodami, uczniowie reprodukują starą lekcję na podstawie podręcznika i nie dopatrują się dzisiejszych zagadnień i związków. Nadto podpowiadają bez skrupułów. Tempo lekcji nieporywające”.

CAŁY TEKST W PAPIEROWYM WYDANIU MAGAZYNU DGP ORAZ W RAMACH SUBSKRYPCJI CYFROWEJ »

Reklama