W wywiadzie dla radia RAI 1 Salvini przypomniał, że niezależna republika San Marino kupiła rosyjską szczepionkę, a także zwróciła się do Izraela o pomoc.
"Biorąc pod uwagę to, że Europa nie przysyła tyle, ile obiecała, słuszne byłoby, aby włoski rząd w oczekiwaniu na rozpoczęcie pożądanej produkcji krajowej zaczął szukać za granicą tego, co jest potrzebne, by zwalczyć Covid. Zdrowie obywateli nie pozwala na dalsze opóźnienia, marnotrawstwo czy błędy" - stwierdził przywódca Ligi.
Odnosząc się do Sputnika V, zaznaczył: "Jeśli działa i jest stosowany w wielu krajach, na przykład na Węgrzech, to czemu nie?".
Matteo Salvini podkreślił, że szczepionkę tę przyjęło wielu Włochów w Rosji, wśród nich ambasador w Moskwie. Zwrócił uwagę na pozytywne oceny wydane przez znanego wirusologa profesora Roberto Burioniego i lekarzy z rzymskiego szpitala zakaźnego Spallanzani.
Zdaniem polityka włoskiej prawicy, współtworzącej rząd szerokiej koalicji premiera Mario Draghiego w sprawie szczepionek trzeba się spieszyć, co jego zdaniem nie miało miejsca w ostatnich miesiącach.
We Włoszech zaszczepiono dotąd 4 miliony osób; ponad 1,3 mln otrzymało dwie dawki.
Z Rzymu Sylwia Wysocka(PAP)